Z dyżuru redakcyjnego - Kłody pod nogi
12 lipca br. redakcję Ziemi Lubańskiej odwiedziła czytelniczka (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) naszego dwutygodnika. Podzieliła się z nami swoim problemem. Mianowicie mieszkanka Lubania posiada niewielką działkę. Jej mieszkanie oddalone jest od działki o kilkadziesiąt metrów. Problem w tym, że aby do niej dotrzeć, musi pokonać kilkaset więcej w większości ścieżką, na której z pewnością niejedna osoba podkręciła kostkę. Jak twierdzi wszystko przez dwie osoby z sąsiednich działek przy ul. Bolesława Chrobrego, które uznały, że skrót, z którego wcześniej korzystała, jest nielegalny.
- Dzięki życzliwości jednego z działkowiczów mogłam sobie dorobić klucz aby przejść przez teren z działkami przy ulicy Bolesława Chrobrego na swoją. Tymczasem panowie oznajmili mi, że nie mam prawa korzystać ze ścieżki, znajdującej się na ich terenie. Dla pewności, że nie zdołam skrócić sobie drogi, założyli na bramę łańcuch z kłódką – żaliła się nasza czytelniczka.
Więcej w bieżącym numerze Ziemi Lubańskiej.
Z redakcyjnej poczty - Dlaczego?
Wszyscy wiedzą, że drzewa wzbogacają i urozmaicają krajobraz, oczyszczają powietrze, ograniczają hałas, a latem dają przyjemny cień. I w tym przypadku nie można dopuścić do sytuacji nieuzasadnionego i bezmyślnego wycinania drzew bez opamiętania a tym bardziej w przestrzeni miejskiej.» czytaj dalej
Zniszczony dojazd
W minionym tygodniu zadzwonił do nas Czytelnik, który korzysta z boksu garażowego zlokalizowanego przy Placu Lompy w Lubaniu. Skarżył się na występujące przed dojazdem do garaży wertepy oraz kałuże. Jak poinformował obok garaży zlokalizowano parking samochodowy dla mieszkańców bloku, ustawiono także krawężniki od strony Kościoła pw. Świętej Trójcy oraz pojemniki na odpady komunalne. Wskutek tego woda opadowa nie ma możliwości odpływu i gromadzi się przed garażami.» czytaj dalej
Są wśród nas…
Ludzi, którzy kochają przyrodę i nie szczędzą sił aby jej pomagać, nie spodziewając się w zamian żadnych gratyfikacji, nie ma zbyt dużo. A państwo Józefa i Jan Czafurscy właśnie tacy są. » czytaj dalej
Piechotą ze szpitala
Z dyżuru redakcyjnego
Do naszej redakcji w ubiegłym tygodniu zadzwoniła Czytelniczka. Skarżyła się ona na fakt, że z lubańskiego szpitala musiała wracać do domu na piechotę.» czytaj dalej
Obywatelska postawa
(LEŚNA) Jakim trzeba być bezmyślnym egoistą aby pozbywać się swoich śmieci w niecywilizowany sposób – wywozić do lasu, wyrzucać do przydrożnych rowów bądź w okolice zbiorników wodnych. Do kolejnego tego typu zdarzenia doszło 14 lutego br. w Stankowicach. Sprawa zbulwersowała jednego z mieszkańców Leśnej, który sam postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.» czytaj dalej