Przełom XIX i XX wieku to okres największego rozkwitu ilustrowanych kart pocztowych. Przyjmuje się, że rok 1900 i Wystawa Światowa w Paryżu rozpoczęła złoty wiek pocztówki, który trwał mniej więcej do roku 1918. Karty pocztowe osiągnęły wtedy pełnię swego rozwoju, zdumiewały i zaskakiwały wymyślną formą plastyczną. Miłośnicy pocztówki pisali na jej cześć ody i sonety. Powstało też wówczas mnóstwo aforyzmów i powiedzonek, których autorami byli m.in. znani polscy pisarze jak Henryk Sienkiewicz*, Eliza Orzeszkowa, czy Maria Konopnicka. Na rynku wydawniczym zaczęły pojawiać się niespotykane dotychczas pocztówki wykonane z różnych materiałów: jedwabiu, skóry, drewna, forniru, porcelany, celuloidu, czy metalu. Przystrajano je dodatkowo ptasimi piórami, płatkami kwiatów, suszonymi listkami, wstążeczkami, paciorkami, a nawet drobnymi odłamkami szkła, piaskiem i opiłkami żelaza. Władze pocztowe niektórych krajów wydały nawet specjalne rozporządzenia, zabraniające stosowania przy produkcji pocztówek takich materiałów, które zagrażałyby zdrowiu i bezpieczeństwu listonoszy i adresatów. Liczne firmy wydawnicze prześcigały się w wymyślaniu coraz to nowych motywów, wzorów i formatów kart pocztowych. W obiegu pocztowym krążyły wtedy miliony przeróżnych, niepowtarzalnych, przecudnych pocztówek. Modne stały się karty imitujące obrazy olejne, tzw. oleodruki, które wytwarzano techniką chromolitograficzną, a w końcowym etapie powlekano grubą warstwą werniksu. Stosowano różne, zapomniane już dziś techniki wytwórcze. Nocne widoki miast wykonywano m.in. techniką kaszerowania – po przyłożeniu do źródła światła na pocztówce zapadał zmrok, rozpalały się światła w oknach i księżyc na niebie (fot.1 i 2). Podobnie produkowano, sklejane z trzech warstw, karty z "niespodzianką”. Oglądane również pod światło odsłaniały ukryte i niewidoczne wcześniej tajemnicze, a nawet frywolne obrazki. Dość często karty dodatkowo były tłoczone (uzyskiwano druk wklęsły lub wypukły). Ilustracja nabierała wówczas cechy przestrzenności i trójwymiarowości (fot.3). Przy tłoczeniu kart używano jako materiałów dodatkowych: jedwabiu, pluszu, folii metalowej itp. Tłoczone napisy posypywano często pyłem wełnianym i srebrnym brokatem. Wiele kart świeciło papierem posypanym srebrnymi (tzw. Lunakarten) lub złotymi sproszkowanymi farbami. W zbiorach autora zachowało się wiele lubańskich pocztówek tego typu. Zimowe krajobrazy posypywane były śniegiem (wtłoczoną w karton pod dużym ciśnieniem przeźroczystą celuloidową folią). W roku 1897 pojawiły się pierwsze karty pocztowe wykonane w drewnie. W 1900r. zaczęto wytwarzać tzw. metalowe karty (drukowane na papierze galwanizowanym pokrytym miedzią). Karty na jedwabiu i satynie ukazały się w 1903 r. Od 1905 r. pojawiły się nawet karty pocztowe z naklejonymi małymi płytami gramofonowymi, z muzycznym zapisem lub głosem nadawcy. Szczególną popularnością cieszyły się też pocztówki z ukrytymi i rozkładanymi mechanizmami oraz karty z ukrytą harmonijką - tj. długim paskiem rozkładających się w rząd małych obrazków, schowanych często w torbie listonosza (fot.4). Na określenie tego rodzaju kart przyjęła się nazwa Leporello-Karten, od nazwiska służącego Don Giovaniego, z opery Mozarta z 1787 r., który w notatniku o podobnym kształcie zapisywał imiona kochanek swego pana. Format dawnej karty pocztowej przybierał przeróżne rozmiary. Oprócz standardowych kart o formacie 140 x 90 mm istniały zarówno małe pocztówki wielkości wizytówek, jak i duże, składane często na pół lub wiele części. Znane są też karty-olbrzymy o ponadmetrowej długości, które docierały do adresata całe i nienaruszone. W moich zbiorach znajdują się też 3 lubańskie pocztówki z panoramą miasta o formacie stanowiącym: dwu, trzy i czterokrotność wymiaru standardowej karty pocztowej. Ich rozmiar i ramy artykułu nie pozwalają jednak na publikację. Wynalezienie fotografii znalazło bardzo szybko swój wyraz również na pocztówce. Małe fotografie naklejano na pocztówkowe kartoniki, oprawiano wytłaczaną ramką, jakby w passe-partou. Wiele lubańskich firm wydawniczych wypuściło na lokalny rynek piękne karty pocztowe, które cieszą dziś oko każdego konesera. W poprzednim odcinku tego cyklu wymieniłem miejscowych wydawców kart litograficznych. Karty artystyczne przełomu XIX i XX w. wyemitowali w Lubaniu również: F.W. Scholz, Max Seibt, Gerhard Süss, Georg Reipprich, Otto Fischer, Bruno Wittig, O. Bartsch, A. Opitz, Martin Neumann, Bruno Klette, O. Pfeiffer i inni. Również w innych miastach Rzeszy produkowano na zlecenie lokalnych nakładców lubańskie pocztówki. Do bardziej znaczących firm należały: Otto Zieher i Karl Braun z Monachium, Max Brauns (Berlin), Trinks & Co G.m.b.H. (Lipsk), C.Schwager Nachf. (Drezno) i Robert Scholtz (Zgorzelec). Cdn.
(Janusz Kulczyki)
* Henryk Sienkiewicz jest również pomysłodawcą nazwania karty pocztowej - pocztówką.
Z dnia: 2007-01-23, Przypisany do: Nr 2(313)