Nagminna emigracja zarobkowa czy też exodus do wielkomiejskich aglomeracji pokazują, że niewiele trzyma tutaj młodą generację Polaków. Może jest coś, co przekona młodych, by w miasteczkach takich jak Lubań i mniejszych jednak pozostać i kreować swoją przyszłość. Czy w ogóle mają oni szanse dobrego życia i możliwość rozwoju także w swoim rodzinnym mieście?
* Magdalena Frydryk, mieszkanka Lubania
- W naszym mieście młodzież wykształcona nie ma alternatywy na przyszłość. Praca jest ale głównie w sklepie za marne grosze. Młodzi teraz wolą niepewną przyszłość w nieznanej zagranicy, niż świadome pozostanie w Lubaniu i godzenie się z tutejszą rzeczywistością, tj. brakiem godziwej pracy za godziwą płacę. Nie mówiąc już o zakładaniu rodziny. Teraz na dziecko decydują się ci co już żyją z socjalu, albo mieszkają kątem u rodziców i im to nie przeszkadza. Szukając pracy ciągle się słyszy, że potrzebują kogoś z doświadczeniem - ale gdzie je zdobyć? Zostaje praca w sklepie. I taka to jest nasza przyszłość. Szkoda gadać…
* Zbigniew Pawłowski, mieszkaniec Lubania
- Według mnie Lubań może i miałby potencjał do oferowania młodym ludziom takich warunków życia, jakie mogą oni zdobyć w większych miastach, ale jest to możliwe w jednej sytuacji. Gdy nieliczni pozostający na terenie miasta pracodawcy uświadomią sobie, że minimalne wynagrodzenie dla młodego człowieka jest jedynie sposobem na przetrwanie a nie na rozwój, a lokalne władze poprzez politykę - chociażby mieszkaniową - umożliwią usamodzielnianie się młodego człowieka właśnie tutaj.
* Małgorzata Kownacka, mieszkanka Ubocza
- W Lubaniu młodzież nie może sie rozwijać, nie znajdzie pracy, która może dać jej pełną satysfakcję czy podnieść kwalifikacje zawodowe. Jest to natomiast dobre miejsce dla tych, którzy nie wybierają sie na studia i mają zamiar żyć przeciętnie i wystarczą im średnie zarobki.
* Grzegorz Dul, mieszkaniec Henrykowa
- Młodzi ludzie nie mają żadnych obiecujących perspektyw rozwoju i szans na dobrze płatną pracę w naszym regionie. Pracodawcy oczekują doświadczenia, więc na starcie procesu rekrutacji odpadamy – jako młodzi ludzie. W moim przypadku dopuszczam wyjazd za granicę lub do innego miasta, bo chcę aby mnie i moim najbliższym żyło się jak najlepiej.
Z dnia: 2008-05-06, Przypisany do: Nr 9(344)