Remis w Jeżowie nie powinien krzywdzić żadnej ze stron. Na początku meczu piłkarze Lotnika zmarnowali dwie dogodne okazje do objęcia prowadzenia. Najpierw w sytuacji sam na sam z Volodymirem Grebenyukiem pomylił się Jarosław Kondraciuk, a później strzał Sergieja Cherniyego z rzutu wolnego obronił bramkarz Łużyc. Swoich szans szukały także Łużyce, ale napastnikom brakowało dokładności. W 48 min. dzięki zdecydowaniu Krzysztofa Mazura goście objęli prowadzenie. Popularny "Mazak" popędził do będącego przy piłce bramkarza Lotnika, ten się zawahał i przy próbie wybicia piłki został zablokowany. Piłka trafiła do Marcina Fereńca, który został sfaulowany w polu karnym...
Więcej czytaj w drukowanym wydaniu "Ziemi Lubańskiej"
Z dnia: 2008-05-06, Przypisany do: Nr 9(344)