Olszyna, podobnie jak większość niemieckich uprzemysłowionych wsi, była w zasadzie samowystarczalna w zakresie usług, handlu i drobnej wytwórczości. Charakter miejscowości oraz zakres wpływów powodowały umiejscowienie na terenie wiejskim szeregu wyspecjalizowanych zakładów i sklepów zarezerwowanych wyłącznie dla miast.
Szybszy rozwój handlu w Olszynie nastąpił dopiero od 1845 roku, kiedy wprowadzono swobodę zarobkowania i zniesiono stare monopolowe prawa wyszynku. Początkowo tylko jedna olszyńska karczma posiadała prawo warzenia piwa i jednocześnie jego sprzedaży. Przywilej ten od 1691 roku należał do gminy zamkowej. Z czasem obostrzenia malały i w momencie wprowadzenia w XIX wieku wolności zarobkowania w Olszynie funkcjonowało piętnaście gospod i szynków z karczmą sądową włącznie, w tym dziesięć w centrum miejscowości. Praktycznie więc na około 300 mieszkańców przypadała jedna gospoda. Oczywiście centralnym punktem, chętnie odwiedzanym, był Browar Zamkowy (Schlossbrauerei), funkcjonujący pod protektoratem dziedzica z Majątku Zamkowego od czasu założenia. Warto w dużym skrócie wspomnieć o kolejnych właścicielach zakładu.
W 1865 roku jako właściciel Gutsbrauerei wymieniany był Paul Fischer, a następnie Rappold, właściciel Majątku Dolnego. W 1898 roku przejął interes August Heindrich, a dziesięć lat później źródła wymieniają Bierbrauerei und Malzfabrik Waltera Höfera. Rok później Browar Zamkowy kupują właściciele browaru lwóweckiego, bracia Paul i Edwin Hohbergowie. Obiekt w Olszynie napędzany był parą i produkował rocznie ok. 3.000-3.500 hl. piwa, w tym karmelowego. Mistrzem piwowarskim w Olszynie był w tym czasie R. Dreyer. Po zakończeniu I wojny światowej browar wydzierżawił M. Fürll. Niestety sytuacja gospodarcza była tak kiepska, że w 1920 roku obiekt zawiesił produkcję, której nigdy więcej nie podjął. W Olszynie produkowane było wyłącznie piwo modnej wówczas dolnej fermentacji, a także sprzedawana lwówecka woda mineralna Selter’sa. Zaprzestanie produkcji nie wpłynęło na popularność zakładu, w dalszym ciągu dawny browar posiadał piękną salę widowiskowo-restauracyjną i mniejszą z bilardem i okazałym bufetem. Ostatnią właścicielką była 70-letnia Auguste Scholz.
Równie chętnie odwiedzaną była karczma sądowa Jeschego, odkupiona od Pätzolda. Od momentu kiedy właściciel uruchomił w dużej sali kino popularność tego miejsca i ciekawość wielkiego świata przysparzały mu licznej klienteli. Istotną rolę pełnił Gasthof „Zum Deutschen Hof” przy Schosdorferstrasse (obecnie ul. Legnicka) Juliusa Kretschmera. Oprócz pięknego ogródka ze stolikami był też miejscem gdzie chętnie urządzano spotkania towarzyskie i załatwiano lokalne interesy. Równie starą tradycją, jeszcze od czasów kopalni węgla brunatnego, cieszył się Gasthof „Glückauf” przy Schosdorferstrasse (obecnie budynek mieszkalny przy ul. Legnickiej), którego pierwszym właścicielem był H. Dressler. Robotnicy kopalni spotykali się w tym miejscu na rozmowy przy flakoniku wódeczki i kuflu piwa, tam też odbywały się kopalniane uroczystości. Kolejnymi właścicielami byli: W. Eckardt i do końca wojny O. Becker.
Było wiele innych mniejszych karczm i szynków, do tych często odwiedzanych należał szynk Böhma, odkupiony od Boltego, przy Rote-Saum Strasse (dzisiaj ulica Świerczewskiego), nazywany Kanndelschänke, ponieważ wcześniej sprzedawano tu wódkę w progu w szklanych kieliszkach przypominających banieczki, a także popularny Stufenschänke (Szynk po schodkach) Richarda Hoffmanna przy Franz Ebert Strasse (dzisiaj ul. Żymierskiego). Oczywiście nie można zapomnieć o popularnej gospodzie Pfeiffera, stojącej obok kaflarni Aloisa Chwieralskiego. Na parterze znajdował się obszerny bufet, a na piętrze sala biesiadna. Obecnie jest to budynek mieszkalny.
Przy wjeździe do Olszyny od strony Lubania znajdowały się dwa szynki: znany od kilkuset lat „Pod Szarym Wilkiem”, na granicy z Jałowcem, którego ostatnim właścicielem był Reinhard Zimmer, oraz od 1819 roku karczma sądowa „Pod Lipą” przy Majątku Rycerskim (stoi do dzisiaj), pozostająca od kilku pokoleń we władaniu rodziny Schröter...
Więcej dowiesz się czytając "Ziemię Lubańską"
Z dnia: 2007-01-09, Przypisany do: Nr 1(312)