Prawdopodobnie ta scena przypomni dla wielu z nas kadr z filmu o przygodach legendarnego Robin Hooda, lecz czy ten cytowany opis możliwy jest tylko w literaturze i filmie? Z pewnością nie.
Od dłuższego już czasu w Lubaniu, pod patronatem Miejskiego Domu Kultury, działa Łużycka Drużyna Łucznicza zrzeszająca fanów tego rzadkiego acz frapującego sportu. Wśród jej członków spotkać można panie i panów w różnych grupach wiekowych. Tym pięknym sportem zajmują się rodzice i ich dzieci, a nawet dziadkowie z wnukami. Intencją założycieli ŁDŁ jest propagowanie łucznictwa wśród wszystkich zainteresowanych.
- Wprawdzie myślą przewodnią jest łucznictwo tradycyjne (historyczne), to miło jest nam spotykać się na torze łuczniczym z szerszym, innym gronem łuczników – mówi Andrzej Zabrocki. - Taki tor usytuowany jest (za przychylnością władz miasta) przy ul.Brzozowej w Lubaniu. Wprawdzie teraz w miesiącach zimowych nie odbywają się tam treningi, ale w zamian można nas spotkać w Miejskim Domu Kultury w sali baletowej, której część zaadoptowaliśmy na tymczasową strzelnicę. Tu w każdy wtorek i czwartek o godz.20.00, a w niedziele o godz.18.00 odbywają się nasze treningi. Zatem pozwolę sobie zaprosić na nasze spotkania wszystkich zainteresowanych zabawą z łukiem fragmentem wiersza o dziejach naszej drużyny:
„Jeśli chcesz cięciwie słówka miłe szeptać
I na linii strzału trawę często deptać
Możesz z nami bywać, daję na to parol
Podpisani niżej Andrzej, Krzyś i Karol.”
Dodatkowe informacje o naszej Łużyckiej Drużynie Łuczniczej czytelnicy mogą znaleźć na stronie internetowej www.lucznictwo.cba.pl
Z dnia: 2008-01-22, Przypisany do: Nr 2(337)