Dyrektor Miejskiego Domu Kultury Bartosz Kuświk przedstawił gościom najważniejsze lubańskie osiągnięcia. Burmistrz Lubania Arkadiusz Słowiński w swoim podsumowaniu podkreślił wartość zaangażowania liderów miejskiej społeczności, ich wspólnej pracy i wspólnego celu oraz wagę takich spotkań.
- Chciałbym Państwu dziś odpowiedzieć na jedno ważne pytanie. Po co organizować spotkanie takie jak dzisiaj? Wielu ludzi, którzy na co dzień ciężko pracują, nie lubi zbędnej pompy, uważa to za zmarnowany czas – rozpoczął burmistrz. - Mnie samego też czasami trudno utrzymać długo w jednym miejscu, a mimo to uważam, że dzisiejsze spotkanie jest nam, bardzo potrzebne. Dlaczego? Wszystkich nas, jak tu jesteśmy, nazwać można liderami miejskiej społeczności. Każdy z nas, niezależnie od tego czy jest demokratycznie wybranym przedstawicielem mieszkańców czy szefem instytucji, zakładu pracy, firmy, organizacji czy duszpasterzem doskonale wie, jaki to ogrom pracy i odpowiedzialności. Zręby polskiej państwowości tworzymy bowiem my, pracujący jak mrówki tu, na dole, lokalnie, najbliżej ludzi. Jesteśmy dziś w Muzeum Regionalnym, pełnym pamiątek minionych dziejów. Czytając o historii na kartach monografii i opracowań natrafiamy na takie same mrówki jak my. Dzień w dzień zapełniamy kolejne karty historii Lubania. A właściwie nie ma żadnej okazji, dzięki której moglibyśmy spotkać się wszyscy w jednym miejscu, zamienić parę słów. Poświęcić parę chwil wspólnej refleksji nad naszym miastem, naszymi osiągnięciami, planami, perspektywami – kontynuował Arkadiusz Słowiński. – Zobaczmy naszą mrówczą pracę i jej cele w innej perspektywie. Cieszmy się wszystkimi pozytywnymi przykładami współpracy, którą udało nam się tyle razy w ciągu roku podejmować. W minionym roku, korzystaliśmy jako samorząd ze wsparcia sponsorskiego i cennego doradczego głosu naszych lubańskich przedsiębiorców. Od miejskiej oświaty i od organizacji pozarządowych wyszło mnóstwo pomysłowych, fantastycznych inicjatyw, zrealizowanych dla nas wszystkich. Radni pokazali swoje wielkie zaangażowanie w sprawy mieszkańców, będąc łącznikiem między nami a ich potrzebami i problemami. Pracownicy miejskich instytucji i struktur samorządowych naprawdę dwoili się i troili. Z satysfakcją stwierdzam, że lubański samorząd to nie ludzie odbębniający godziny w pracy, ale ludzie realizujący zadania, nie bojący się wyzwań i coraz bardziej otwarci na dialog. Dziś jest czas, by docenić te wszystkie wspólnie przeprowadzone inwestycje i targi, zorganizowane imprezy i spotkania, małe i duże przedsięwzięcia. One pokazują, że można, że da się, że trzeba budować jak największą sieć, łączącą interesy różnych grup mieszkańców. Interesy bywają różne, bywają sprzeczne, gdy ścierają się ze sobą, czasem w naszym małym mieście gotuje się jak w kotle. Dowodzi to, że mamy tu osobowości z charyzmą, liderów, którzy nie odpuszczają, którym zależy, którym się chce. To bezcenna wartość, za którą każde słowa podziękowania będą za małe. Ale dzisiejsza chwila refleksji musi nam przypomnieć, że zawsze łączy nasz też jeden wspólny wielki interes – Lubań. Czas jest łaskawy, ale i bezlitosny. On uleczy rany, zatrze ślady bezsensownych walk podjazdowych, ale też odrze nas z gry pozorów. Na karcie kroniki miejskiej, pisanej wiele lat po zdarzeniach, jasno już widać, które decyzje ówczesnych liderów zaważyły na losach miasta. Co osiągnięto, czego zaniechano. Za ileś lat, ktoś oceni, czy kształtowane przez nas dekady będą okresem biernego przeczekiwania, czy okresem w którym sprostaliśmy wyzwaniom swoich czasów? Stojąc przed Państwem tu dziś w tej sali, jako państwa demokratycznie wybrany przedstawiciel, napotykając Państwa wzrok, wracając pamięcią do wielu wspólnych przedsięwzięć, rozmów, planów, nie boję się tej przyszłej oceny. Wierzę, że razem potrafimy współtworzyć to miasto, zmieniać je tak, by było miejscem dobrym do życia i pracy. Dziękuję Państwu za współpracę i proszę o jeszcze. Bądźmy wszyscy zmianą, którą chcemy zobaczyć w Lubaniu – podsumował burmistrz Lubania, trawestując znaną myśl Gandhiego.
Po części oficjalnej przyszedł czas na mniej formalne podziękowanie gościom w postaci koncertu Marcina Wyrostka. Ten rozchwytywany akordeonista, wykładowca akademii muzycznej i zwycięzca drugiej edycji „Mam Talent” wyróżnia się niezwykłym stylem koncertowania i wielką pasją do instrumentu, na którym gra. Jak zapewnia, wszystkie możliwości akordeonu nie zostały jeszcze odkryte. Można na nim grać muzykę klasyczną, jazz i utwory etno z różnych części świata. Po występie okazało się, że wizyta Marcina Wyrostka w naszym mieście to właściwie powrót w rodzinne strony. Najbardziej znany akordeonista w Polsce jest jeleniogórzaninem.
- Okolice Lubania to miejsce, które zawsze kojarzy mi się z moim dzieciństwem, z tym czasem, który spędzałem z moimi kolegami ze szkoły, tu przyjeżdżaliśmy też na wycieczki szkolne, przechadzaliśmy się uliczkami Lubania – wspominał Marcin Wyrostek. - Patrząc z perspektywy czasu, to miasto niesamowicie się zmienia i mam nadzieję, że to będzie dalej w tym kierunku dążyło… i będziemy tu mieli takie Las Vegas - mówię żartem, ale tu są naprawdę duże pozytywne zmiany.
Marcin Wyrostek wraz z zespołem „Tango Corazon” wystąpi w Miejskim Domu Kultury w Lubaniu już w kwietniu br.
(ŁCR)
Z dnia: 2015-01-30, Przypisany do: Nr 2(505)