Kampania wyborcza
Cóż, okres ten był u nas nudny jak flaki z olejem. Poza wojną na plakaty kompletnie nic się nie działo. W tej sytuacji największe poruszenie lubanian wywołał bilbord jednego z kandydatów PO, który został wywieszony na Wieży Brackiej. Kto pozwolił na takie spostponowanie zabytku? - pytali telefonicznie i mailami redakcję czytelnicy. Z kolei w terenie największą sensację i... popłoch wzbudzał autobus wyborczy, który objeżdżał poszczególne miejscowości. Nierzadko na tym tle dochodziło do zabawnych sytuacji. Otóż zwykle niczego sie nie spodziewający na swoich posesjach mieszkańcy stawali się, ni stąd ni zowąd, adresatami nagłaśnianych na pół wsi pozdrowień, komplementów i innej chwalby. Jedną z mieszkanek gminy Sulików taka wiązanka „dosięgła” po wyjściu z obory. Zaskoczenie było pełne. Słowa płynace z ryczących głośników: „Witamy panią, tak panią – w kolorowym fartuszku i z wiaderkiem w ręce i... itd.” wystraszyły kobietę, potem „wkręciły” w ziemię, a następnie wywołały reakcję obronną i ucieczkę z komentarzem: „A niech was krew zaleje”. Taka wstrząsowa kampania wyborcza okazała się w jakimś sensie skuteczna, bowiem promowany w ten sposób kandydat ze Zgorzelca został posłem...
Przy urnach
Tak jak kampania wyborcza była bez fajerwerków, tak również sam dzien głosowania był nad wyraz spokojny. Nie odnotowano żadnych poważnych incydentów, nawet nigdzie nie zabrakło kartek do głosowania... Ale całkiem tak bez echa ten akt demokracji bezpośredniej nam nie przeszedł. Otóż przez pewien czas bylismy liderami frekwencji wyborczej na Dolnym Śląsku. Z komunikatów Okręgowych Komisji Wyborczych wynikało, że 21 października na godzinę 10.30 najwiekszą aktywnością przy urnach szczycili się mieszkańcy Platerówki i Siekierczyna. W tej pierwszej gminie frekwencja wynosiła ponad 11 proc., a w tej drugiej równo wskazany odsetek. Zapewne w jakiejś części swój wpływ na taki stan rzeczy miały kończące się nabożeństwa w kościołach parafialnych. A później już z tą naszą frekwencją nie było tak rekordowo. W Polsce jak wiemy wynosiła ona 53,8 proc., na całym Dolnym Śląsku 52,8 proc., w okręgu legnicko-jeleniogórskim 51,3 proc; w Lubaniu 51,7 proc., a w powiecie tylko 47,9 proc. Z kolei w poszczególnych gminach frekwencja przedstawiała się nastepująco: Siekierczyn 48,3 proc., Świeradów-Zdrój 48,4, Platerówka 45,3 proc. i Olszyna 45,3. Najgorzej z frekwencją było w Leśnej - 43,9 proc. oraz w gminie Lubań - 43,6 proc. Najlepiej na naszym terenie wypadł obwód zamkniety w Zakładzie Karnym w Zarębie. Tam udział w wyborach wzięło prawie 70 proc. pensjonariuszy i z tego co wiadomo nie głosowali oni na PiS.
I co z tego mamy
Mimo że startowało 12 naszych pretendentów nikomu nie udało się zdobyć mandatu parlamentarzysty. Najbardziej o fotel posła otarł się kandydujący z drugiej pozycji listy PSL-u Leszek Grala – przedsiębiorca rolny z Pisarzowic, który zdobył ponad 4.800 głosów, pierwsze miejsce w okręgu legnicko-jeleniogórskim i przez moment był wymieniany w gronie beneficjentów tych wyborów, ale ogólny wynik całego ugrupowania uniemożliwił mu osiągnięcie pełnego sukcesu. Duże poparcie uzyskała także startująca z rekomendacji PSL Zofia Rak – dyrektor szkoły średniej w Biedrzychowicach, która zgromadziła ponad 4.200 głosów. Z innych naszych kandydatów nieźle się pokazała Ewa Gutek z PiS – 1958 głosów, Paweł Paszkiewicz z PO – 1581 głosów, Wojciech Zembik z PiS – 1156 głosów i Andrzej Adamczuk z LiD – 985 głosów. Nasz jedyny kandydat na senatora Rafał Ślusarz – lekarz z Gryfowa, wywalczył na 10 startujących 5 miejsce, uzyskując 89.759 głosów. Do 3 lokaty premiowanej mandatem zabrakło mu poparcia ponad 27.000 wyborców. W ten sposób znowu pozostaliśmy bez swego przedstawiciela w najważniejszym organie w Rzeczypospolitej. Może przy następnych wyborach bardziej się zmobilizujemy – i uwaga ta dotyczy w równym stopniu naszych kandydatów i nas jako elektoratu. Na koniec zwróćmy uwagę na układ głównych sił politycznych na naszym terenie. PO uzyskało w Lubaniu 44,47 proc. a w powiecie 41,29 proc., PiS odpowiednio 26,26 proc. i 25,51 proc., LiD – 28,85 proc. i 19,79 proc. oraz PSL – 5,35 proc. i 9,72 proc. Poza zdecydowanym zwycięstwem Platformy musi również zaskakiwać bardzo dobry wynik Lewicy i Demokratów. Tradycyjne preferencje lubanian jeszcze raz się ujawniły.
Z dnia: 2007-11-06, Przypisany do: Nr 21(332)