16 października, równo rok po śmierci Staszka przy jego grobie tłumnie zgromadzili się przedstawiciele różnych środowisk, pokoleń, a nawet opcji politycznych. Wśród nich można było spotkac ludzi, którzy przez lata towarzyszyli mu w czynie niepodległościowym i robocie związkowej, mieszkańców Lubania i okolicznych miejscowości, włodarzy miasta i powiatu, a także stawił się niemal w komplecie pierwszy – jeszcze na poły romantyczny – zaciąg naszych byłych parlamentarzystów budujących zręby III Rzeczpospolitej w osobie Jana Kisilijczyka, Zbigniewa Bobaka, Andrzeja Piesiaka, Ryszarda Matusiaka, senatora Tadeusza Lewandowskiego czy wojewody Jerzego Nalichowskiego. To kawał naszej współczesnej historii. Uroczystość rozpoczęła się spotkaniem modlitewnym przy grobie Staszka na Cmentarzu Komunalnym w Lubaniu, a następnie przeniosła się na Plac Strażacki, gdzie odsłonięto tablicę poświęconą osobie zmarłego. W epitafiach wygłoszonych z tej okazji przywoływano niezwykłe przymioty charakteru Staszka i takowe też jego czyny.
- Jako żona mam wielką satysfakcję, że to co robił dla ludzi nie przeminęło tak bez echa. Starał się tak postępować, żeby służyć innym – stwierdziła Romualda Kostka.
- Kto jak kto ale właśnie Stachu zasłużył na tablicę i jej wystawienie było naszym obowiązkiem – powiedział z kolei Zdzisław Bykowski. - Konkretnie za tym przedsięwzięciem kryje sie decyzja trzech osób – Mariana Witczaka, Andrzeja Rabba i moja. Dlaczego tutaj? Ilekroć znajduję się na Placu Strażackim to to miejsce najbardziej kojarzy mi się ze Staszkiem, gdzie słuzył ludziom. Należy podkreślić, że idea odsłonięcia tablicy spotkała się z powszechną aprobatą i nie trzeba było w tej sprawie długo nikogo namawiać. Z życzliwością odniósł się do tej inicjatywy Zarząd Regionu Solidarności, burmistrz Lubania i nasi radni. Do kogokolwiek nie zwracałbym się o pomoc, wszyscy aż w sposób mnie krępujący oferowali swoje wsparcie. No i mamy tablicę – kończy nasz rozmówca.
Kilkugodzinny wieczór wspomnień, który miał miejsce po uroczystości odsłonięcia tablicy, niezwykle wzbogacił wiedzę o Staszku, pokazał jego nowe bliżej nieznane acz interesujące oblicza, a ponadto stał się żywą lekcją historii o czasach Solidarności i początkach odrodzonego państwa polskiego. Sama zaś tablica – w opinii zebranych – będzie, zwłaszcza w odniesieniu do młodego pokolenia, pełniła funkcję edukacyjną, natomiast już dla całej lokalnej społeczności powinna stać się takim zwornikiem jako element jej tożsamości i zbiorowej świadomości.
Z dnia: 2007-11-06, Przypisany do: Nr 21(332)