Próby reaktywowania orkiestry w Lubaniu podejmowane były na przestrzeni lat kilka razy, jednak zawsze kończyły się niepowodzeniem. Powodem były wygórowane, jak na lokalne możliwości, oczekiwania ze strony muzyków. Niemniej władze miasta, podobnie jak społeczność lokalna nigdy nie pogodziła się z brakiem orkiestry.
- Przyznam, że ja mam podobne odczucia. Lubań bez orkiestry jest jakby innym miastem – mówi Kazimierz Kiljan, dyrektor Miejskiego Domu Kultury. - Kiedy powierzono mi zarządzanie placówką postawiłem sobie za swoisty punkt honoru stworzenie orkiestry na nowo. Takie próby podejmowaliśmy od dwóch lat. Początkowo chcieliśmy stworzyć big band, który stopniowo mógłby przekształcić się w większą formację, ale to nam się, niestety, nie udało. Przeszkodą jest brak muzyków na naszym terenie. Część z nich trafiła, początkowo do orkiestry w Gryfowie, a następnie do Olszyny. Nie zrażaliśmy się jednak trudnościami i wiosną tego roku ogłosiliśmy kolejny nabór do lubańskiej orkiestry. Na apel odpowiedziało kilku instrumentalistów, którzy kilkanaście dni temu rozpoczęli pierwsze próby pod batutą nowego kapelmistrza. W ten sposób nasze wymarzone przedsięwzięcie zaczyna nabierać realnych kształtów.
Kapelmistrzem zawiązującej się orkiestry dętej jest legniczanin, nauczyciel lubańskiej szkoły muzycznej - Janusz Trepiak.
- Widzę dużą determinację osób, które naprawdę chcą stworzyć orkiestrę więc myślę, że coś z tego będzie – mówi z przekonaniem kapelmistrz. - Przy tym jest dobra wola zarówno ze strony dyrekcji jak i samych muzyków, którzy przychodzą na nasze próby. Rokuje to bardzo dobrze. Chcemy utworzyć pełny skład orkiestry dętej. W tej chwili mamy już trąbki, flet, dwa saksofony tenorowe i tymczasem jeden altowy, ale w najbliższej przyszłości jest szansa na kolejne dwa. Mamy też zestaw perkusyjny, w perspektywie osobę grającą na lirze, co daje fajny efekt akustyczny i wizualny. Tak więc składzik robi się całkiem poważny.
Na próby przychodzą także osoby młode, które chcą się do nas przyłączyć.
- Myślę, że to jest dobry sposób by orkiestra się rozwijała – kontynuuje Janusz Trepiak. - Także jeśli chodzi o falę muzyczną, by to nie były tylko utwory, które lubi pokolenie starsze ale też i dla rozrywki młodszych. Będziemy dążyli do tego, by repertuar był jak najbardziej zróżnicowany. Ale to jednak jest orkiestra dęta.
Po raz pierwszy lubańska orkiestra dęta wystąpi, jeśli wszystko się powiedzie, już w przededniu listopadowego święta - przy okazji imprezy sportowej. Muzycy mają na tyle doświadczenia w grze orkiestrowej, że termin ten wydaje się jak najbardziej realny.
Skład orkiestry nie jest jeszcze do końca ustalony. Organizatorzy nadal oczekują na chętnych, którzy chcieliby dla własnej przyjemności i satysfakcji uczestniczyć w tym muzycznym przedsięwzięciu.
Z dnia: 2007-10-16, Przypisany do: Nr 20(331)