Nie był to jakieś sztywny polityczny wiec, a przyjacielskie spotkanie, podczas którego w sympatycznej atmosferze przy pieczystym z grilla, rozmawiano o sprawach dotyczących nas wszystkich. Wśród gości można było dostrzec samorządowców z terenu powiatu lubańskiego, zgorzeleckiego, bolesławieckiego i jeleniogórskiego. Kandydaci na posłów i senatorów, uczestniczący w spotkaniu skorzystali z okazji i zaprezentowali swoje sylwetki prosząc o poparcie w październikowych wyborach.
- Witam wszystkich na prawdopodobnie ostatnim w tym roku spotkaniu przy grillu – powiedział Konrad Rowiński, szef lubańskiej PO. – Zorganizowaliśmy je po to, aby w swobodnej, koleżeńskiej atmosferze porozmawiać o czekających nas wyborach, polityce i o tym wszystkim, co nas nurtuje.
Poseł Grzegorz Schetyna, który miał być gościem honorowym tego mitingu - w związku z zaskakującymi wydarzeniami w najwyższych władzach PO i zamieszaniem wokół Nelly Rokity - niestety do Lubania nie przybył. Musiał bowiem już nazajutrz uczestniczyć w konwencji krajowej partii w Gnieźnie.
Temat wywołany przez zaskakujące posunięcia małżeństwa Rokitów przewijał się w rozmowach do późnych godzin wieczornych. Dyskutowano także o zbliżających się wyborach parlamentarnych i niełatwej pracy, która w najbliższych tygodniach czeka członków partii. Spekulowano na temat ich wyniku i przyszłości, w przypadku wygranej.
Dyskusje w plenerze przeciągnęły się do późnej nocy i każdy z uczestników opuszczając to spotkanie uznawał je za bardzo udane i pożyteczne. Trzeba przy tym zauważyć, że o atmosferę tego politycznego mitingu, podobnie jak o smakowitą „kuchnię” zadbały panie należące do lubańskich struktur PO.
Z dnia: 2007-09-19, Przypisany do: Nr 18(329)