28 grudnia olszyńscy radni wraz z burmistrzem Leszkiem Leśko, jego współpracownikami, sołtysami oraz duszpasterzami podsumowali mijający rok. Przewodniczący Rady Miejskiej Wiesław Wypych otwierając obrady podsumował mijający okres, życząc wszystkim równie owocnego działania w nowym roku. Z kolei na szczególną wartość tego świątecznego czasu wskazał ks. Jan Nowak, proboszcz z Biedrzychowic, oraz ks. Tomasz Metelina, wikariusz z Olszyny. Potem jeszcze życzenia od burmistrza Leszka Leśko, który podziękował zebranym za wspólne działanie na rzecz gminy w niełatwym dla niej 2012 roku, i przyszedł czas na chwilę serdeczności i radosnych bożonarodzeniowych życzeń oraz przełamanie się opłatkiem. Tę chwilę swoim występem urozmaiciła młodzież, śpiewając najpiękniejsze polskie kolędy.
Jednak najważniejszym elementem obrad było podjęcie uchwał, wśród których najistotniejsze były te dotyczące noworocznego budżetu oraz regulacji gospodarki odpadami na terenie gminy Olszyna. Radni ustalili stawki miesięczne za gospodarowanie odpadami komunalnymi, które wejdą w życie 1 lipca 2013 roku. Mieszkańcy, którzy będą gospodarować odpadami w sposób selektywny zapłacą 12 zł za osobę (w przypadku odpadów zielonych i gromadzenia ich we własnym kompostowniku 10 zł), natomiast za nieselektywne gospodarowanie 20 zł od mieszkańca.
Poza tym radni rozpatrywali skargę, jaka została wniesiona na burmistrza Olszyny Leszka Leśko i kierownika Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej Krystynę Mikler. Została ona skierowana do Prezesa Rady Ministrów przez jednego z mieszkańców Olszyny poszkodowanych w lipcowej powodzi. Chodziło przede wszystkim o niewłaściwy wybór rzeczoznawcy do oszacowania szkód po ubiegłorocznym kataklizmie. Jak pisze w swoim piśmie poszkodowany – w 2010 roku, kiedy poziom wody powodziowej był znacznie niższy od tego z 2012, w którym niszczycielski nurt wody zabrał mu cały dorobek życia, straty oszacowane zostały na większą kwotę niż obecnie. Olszynianin starał się wykazać brak kompetencji miejscowego rzeczoznawcy w tej dziedzinie i podjął interwencję u premiera. Radni musieli więc zapoznać się z tematem i go gruntownie przedyskutować, by ocenić sytuację w świetle faktów i podjąć właściwą decyzję.
Poza tym jednym punktem ostatnia sesja 2012 roku upłynęła w atmosferze świątecznej życzliwości i zrozumienia.
Z dnia: 2013-01-10, Przypisany do: Nr 1(456)