Goethe (1749–1832) jest uważany za jednego z największych twórców w historii ludzkości. Tworzył arcydzieła literatury (m.in. „Cierpienia młodego Wertera”), był też dramaturgiem, uczonym, przyrodnikiem, mineralogiem i politykiem. W tym roku mija właśnie sto osiemdziesiąt lat od jego śmierci, warto zatem przypomnieć tamte wydarzenia, tym bardziej, że poeta odwiedził również dwukrotnie nasze miasto. W roku 1790 Johann Wolfgang Goethe przybył na Dolny Śląsk na zaproszenie generała Karola Augusta księcia von Sachsen-Weimar, który został wysłany przez króla Prus w celu podpisania w Dzierżoniowie konwencji między Prusami a Austrią. Z Weimaru – miasta w którym mieszkał i tworzył – poeta wyruszył „czeską półkolaską” 26 lipca 1790 roku. W Dreźnie zabawił dwa dni. 31 lipca około godziny 6 wieczorem Goethe przybył do Görlitz. Prawdopodobnie zatrzymał się w Starej Poczcie, która znajdowała się w budynku przy ulicy Neißestrasse 30, i być może także w gospodzie „Pod Jeleniem”. Po półtorej godzinie kontynuowano podróż na wschód do Lubania, co trwało do północy. Lubań był wówczas miastem granicznym między Saksonią i Prusami. Granicę stanowiła rzeka Kwisa. Tuż za nią w pierwszej pruskiej miejscowości – Uniegoszcz - dokonano odprawy celnej bagaży. Być może Goethe zatrzymał się na posiłek w zajeździe dla podróżnych „Zum Grϋnen Baum” („Pod Zielonym Drzewem”)* – usytuowanym tuż przy samej granicy. Stąd około godziny 1 rano podjęto dalszą podróż do Gryfowa, gdzie miała miejsce druga odprawa celna. Następnie poeta wyruszył do Jeleniej Góry, a stąd przez Cieplice, Kowary i Kamienną Górę do Świebodzic. Tu w obozie polowym kawalerii magdeburskiej spotkał się z księciem Karolem Augustem. Pobyt w obozie Goethe wykorzystał na podróże po okolicy (zwiedził m.in. kamieniołomy strzegomskie i forty w Srebrnej Górze). Na pamiątkę pobytu, na domu w którym nocował umieszczono tablicę z tekstem: „Hier wohnte GOETHE vom 2-8 August 1790”. Gdy 10 sierpnia udał się wraz z księciem, po zawartym w międzyczasie układzie pokojowym, do Wrocławia, napisał pod datą tego dnia słynne zdanie o Śląsku skierowane do Herdera: „Od początku miesiąca jestem w tej po tysiąckroć ciekawej krainie, przemierzyłem część gór i nizin i uważam, że tworzy ona piękną, zmysłową i logiczną całość”. Po kilkunastodniowym pobycie we Wrocławiu Goethe wyruszył 26 sierpnia do Hrabstwa Kłodzko, skąd udał do Kudowy Zdroju i w Góry Stołowe. Tam wszedł na Szczeliniec Wielki, co upamiętniono również tablicą pamiątkową (odnowioną w roku 2002). 31 sierpnia Goethe powrócił do Wrocławia. Zaproszony przez dyrektora śląskich kopalń wyjechał 2 września w towarzystwie księcia Karola Augusta na Górny Śląsk (odwiedził również Wieliczkę i Kraków). Po tygodniu powrócił do Wrocławia i 19 września wyruszył w podróż powrotną do Weimaru. Obrał kierunek na Karkonosze. W górach podziwiał okolice, czyniąc przyrodnicze obserwacje i zbierając minerały**. Rankiem 22 września przy pięknej, słonecznej pogodzie zdobył Śnieżkę. Istnieją też przypuszczenia, że poeta w tym czasie odwiedził również Góry Izerskie ze Smrekiem. Na pewno 23 września wieczorem Goethe przybył ponownie (przez Gryfów) do Lubania. Zatrzymał się na noc w jednej z miejskich gospód. Do dnia dzisiejszego nie udało mi się jeszcze ustalić w której. W roku 1790 w mieście funkcjonowały trzy znane karczmy. Najstarsza z nich, wymieniana już w roku 1332, nosiła nazwę „Pod Złotym Lwem” (der „Goldene Löwe”) i mieściła się w Rynku pod nr 15. Przy nowym ratuszu przyjmowała gości gospoda „Pod Brązowym Jeleniem” (der „Braune Hirsch” - Markt 10), odnotowana w kronikach miejskich m.in. w 1693 roku. W roku 1718 powstał też zajazd „Pod Czarnym Niedźwiedziem” (der „Schwarze Bär” – Markt 15). Wiedzę o tym gdzie zatrzymał się na noc w Lubaniu Goethe, być może posiada Instytut Goethego, warto to sprawdzić. Wtedy można by było ufundować pamiątkową tablicę, przywołującą pamięć tamtej podróży. Po wielu latach w 1813 roku Goethe jeszcze raz odbył wycieczkę po Kotlinie Jeleniogórskiej i w Karkonosze. Było to przy okazji kuracji w Cieplicach, gdzie równocześnie leczył się Beethoven, który na prośbę poety kilkakrotnie kameralnie zagrał swoje utwory.
Janusz Kulczycki
* obecnie restauracja „Takis” przy ul. Jeleniogórskiej w Lubaniu (Uniegoszczy).
** Goethe był też zapalonym kolekcjonerem minerałów i skamieniałości, których dużą ilość zebrał podróżując po Śląsku.
Literatura:
Romuald M. Łuczyński, „Tropami śląskiego dziedzictwa”, Wrocław 2002.
Karl Gründer, Johann Wolfgang Goethe in der Oberlausitz, „Der Queiskreis”, Marklissa 1932.
Z dnia: 2012-09-12, Przypisany do: Nr 17(448)