W zebraniu wiejskim, które specjalnie dla omówienia kwestii energetyki wiatrowych zostało zorganizowane, udział wzięło 46 mieszkańców w Radostowa Górnego, 33 Radostowa Dolnego i 9 zaproszonych gości, wśród których obecny był m.in. wójt Zbigniew Hercuń wraz ze swoją zastępczynią Anetą Usyk, przewodnicząca Rady Gminy Bogusława Karnaś oraz burmistrz Lubania Arkadiusz Słowiński. W programie spotkania znalazła się m.in. prezentacja działania farm wiatrowych w ramach różnych koncepcji lokalizacyjnych, stanowiska zaproszonych gości i władz gminy Lubań. Podczas rozmów przedstawiciel zgorzeleckiego Towarzystwa Ochrony Krajobrazu Jolanta Loritz-Dobrowolska stwierdziła, że inwestycja w farmy wiatrowe jest korzystna wyłącznie dla samych inwestorów, nie zaś dla ludzi mieszkających w tym terenie, w niewielkim stopniu zyskuje gmina oraz rolnicy.
- W Polsce nie ma jasnych uregulowań prawnych dotyczących minimalnej odległości od zabudowań – mówiła Jolanta Loritz-Dobrowolska. – W Studium Przestrzennych Uwarunkowań Rozwoju Energetyki Wiatrowej dla Dolnego Śląska mówi się o odległości 1000 m od zabudowań oraz o 1200 m od miejsc gdzie przebywają dzieci. Generalnie zapisana w tym dokumencie, że wiatraki są mimo wszystko szkodliwe dla ludzi.
Mówiono o poziomie hałasu, infradźwiękach, efekcie migotania cienia i bardzo prawdopodobnym wzroście cen energii elektrycznej, a także o niekorzystnych umowach podpisywanych przez rolników, które skutkują tym, że realne jest ryzyko utraty dotacji z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Jednak o tym, czy wiatraki mogą znaleźć się na terenie gminy, powinni zadecydować mieszkańcy. Tak jak to stało się już m.in. w Siekierczynie i Platerówce. Tymczasem wysokość masztów wiatrakowych, które miałyby być zainstalowane w Radostowie, jest wyższa niż nadajnika w Nowej Karczmie mierzącego ok. 160 m.
- Nie zmieniłem zdania i nadal uważam, że nie powinniśmy wyrażać zgody na lokalizowanie na terenie Radostowa farm wiatrowych – poinformował burmistrz Lubania Arkadiusz Słowiński. – Leży to również w interesie miasta Lubań.
Wskazał przy tym na zniszczenie dróg, w tym także miejskich, oraz degradację krajobrazu. Zwrócił także uwagę na to, że w przypadku inwestycji w elektrownie wiatrowe tworzy się bardzo negatywna atmosfera wśród mieszkańców i zarysowują się bardzo wyraźne podziały, które trudno przezwyciężyć.
Zdaniem uczestników spotkania ważne jest, by mieszkańcy wykazali więcej zainteresowania tematem, gdyż tylko znajomość rzeczy i zwalczanie stereotypów może jedynie pomóc. Przez brak zainteresowania mieszkańców w Zagrodnie postawiono aż dwie farmy.
- Decyzję w sprawie budowy farm wiatrowych władze gminy i mieszkańcy powinni podejmować wspólnie – powiedział gospodarz gminy Lubań, wójt Zbigniew Hercuń. – Jeśli Rada Gminy zdecyduje za wiatrakami, to na terenach gminnych one powstaną i ma to być w sumie 9 wiatraków.
Jeśli jednak chodzi o proces decyzyjny, to gmina Lubań jest w innej sytuacji niż Platerówka, gdyż w przeciwieństwie do niej plan zagospodarowania przestrzennego został ogłoszony jeszcze w 2005 roku. Zatem referendum – zdaniem wójta Hercunia - nie jest dobrym rozwiązaniem, bo ten plan jest już obowiązującym prawem i jego zmiana może skutkować odszkodowaniami. Włodarze gminy mówili także o spotkaniu z burmistrzem Margonina, który o wiatrakach wypowiadał się w samych superlatywach.
- Wiatraki na pewno nie powstaną w naszej gminie za mojej kadencji – obiecywał wójt Hercuń. – Ale mimo wszystko powinniśmy wspólnie wypracować plan awaryjny, by ewentualna inwestycja przeprowadzona była z najmniejszą szkodą dla mieszkańców.
Uczestnicy dysputy w wątpliwość poddawali zgodność uchwalonego w 2005 planu zagospodarowania przestrzennego z obecnie obowiązującym prawem, wykazując kolizję inwestycji wiatrakowej z rolniczym charakterem gminy. Sprzeciw wobec wiatraków wyrazili już mieszkańcy Uniegoszczy, a radostowianie na koniec spotkania wiejskiego zaapelowali do władz samorządowych, by zablokować budowę elektrowni wiatrowych zanim wydane zostaną jakiekolwiek pozwolenia na budowę, wyrażając stanowczy sprzeciw dla tego typu przedsięwzięcia. Jak się dalej ta sprawa potoczy? Przekonamy się niebawem.
Z dnia: 2012-02-22, Przypisany do: Nr 4(435)