Oczywiście na pierwszej linii parkingowego ognia postawiona jest kwestia parkingów przy ul. Starej i Dzielnej, ale to nie jedyne miejsca będące pod obstrzałem krytyki. W centrum całej tej społecznej debaty są też inne kwartały zlokalizowane w lubańskim śródmieściu.
- Oczywiście dotarły do mnie głosy, że mieszkańcy skarżą się na brak parkingów na zapleczu ulicy Rynek – ul. Starej i Dzielnej – mówi burmistrz Lubania Arkadiusz Słowiński. - Przyznam się szczerze, że jestem tym troszeczkę zaskoczony, ponieważ faktycznie ilość parkingów w mieście wzrosła a nie zmalała.
Przyglądając się sprawie bliżej okazuje się, że w części wspomnianej okolicy znajdowało się – by tak rzec – nielegalne parkowisko. Część zagospodarowana została pod taki przyzwoity parking - nie tylko dla mieszkańców, ale także dla ewentualnych petentów Urzędu Skarbowego czy tych, którzy przyjeżdżają na lubańskie targowisko.
- Tych miejsc jest więcej niż wcześniej i są dosyć dobrze oznakowane. Jednak pewne obostrzenia także wprowadziliśmy, ale to głównie na wniosek mieszkańców – kontynuuje burmistrz Słowiński. - O zlokalizowanie zakazu parkowania przy ul. Rynek apelowało do władz Lubania 150 osób z tamtego rejonu i trudno byłoby ich nie wysłuchać, tym bardziej, że w wielu przypadkach mieli po prostu rację.
Faktem jest, że Lubań jest miastem, w którym niepodzielnie króluje średniowieczny układ ulic i zwarta zabudowa. W sposób naturalny tych miejsc po prostu nie przybędzie, bo miasto nie jest z gumy i nie da się tego ot tak po prostu zmienić. Powszechna chęć właścicieli i pasażerów aut by podjechać nim wprost pod daną placówkę, sklep czy inne miejsce musi ustąpić specyfice miasta. Do niektórych miejsc po prostu dojść trzeba pieszo nieco więcej niż 100 czy 200 metrów. Dla wspólnego dobra takie wyrzeczenie czasem warto podjąć.
Z dnia: 2011-07-20, Przypisany do: Nr 14(421)