Z dnia: 2011-04-06, Przypisany do: Nr 7(414)
W Kiosku:
Ziemia Lubańska:
Polecamy Strony:
- Oficjalna strona Lubania
- Powiat Lubański
- Dawny Lubań
- Miejski Dom Kultury w Lubaniu
- Kazimierz Kiljan - poezja i proza
- Gryfów Śląski
- Radio Lubań
- Towarzystwo Miłośników Górnych Łużyc
- PZW Lubań Miasto
Szukaj OnLine:
Na Papierze:
Losowe Zdjęcia:
Na Papierze:
- Bieżący Numer
- Stałe działy
- Ogłoszenia Drobne
- Gorące tematy
- Notatnik kulturalny
- Z kart historii
- Sport
- Sondy
- Nasze Plebiscyty
- Opinie, poglądy
- Serwis informacyjny
- Prawo i życie
- Felieton
- Lubań
- Powiat
- Gmina
- Środowisko
- Przekładaniec
- Nasze sprawy
- Archiwum
- 2010
- Nr 1(384)
- Nr 2(385)
- Nr 3(386)
- Nr 4(387)
- Nr 5(388)
- Nr 6(389)
- Nr 7(390)
- Nr 8(391)
- Nr 9(392)
- Nr 10(393)
- Nr 11(394)
- Nr 12(395)
- Nr 13(396)
- Nr 14(397)
- Nr 15(398)
- Nr 16(399)
- Nr 17(400)
- Nr 18(401)
- Nr 19(402)
- Nr 20(403)
- Nr 21(404)
- Nr 22(405)
- Nr 23(406)
- Nr 24(407)
- 2011
- Nr 1(408)
- Nr 2(409)
- Nr 3(410)
- Nr 4(411)
- Nr 5(412)
- Nr 6(413)
- Nr 7(414)
- Nr 8(415)
- Nr 9(416)
- Nr 10(417)
- Nr 11(418)
- Nr 12(419)
- Nr 13(420)
- Nr 14(421)
- Nr 15(422)
- Nr 16(423)
- Nr 17(424)
- Nr 18(425)
- Nr 19(426)
- Nr 20(427)
- Nr 21(428)
- Nr 22(429)
- Nr 23(430)
- Nr 24(431)
- 2012
- Nr 1(432)
- Nr 2(433)
- Nr 3(434)
- Nr 4(435)
- Nr 5(436)
- Nr 6(437)
- Nr 7(438)
- Nr 8(439)
- Nr 9(440)
- Nr 10(441)
- Nr 11(442)
- Nr 12(443)
- Nr 13(444)
- Nr 14(445)
- Nr 15(446)
- Nr 16(447)
- Nr 17(448)
- Nr 18(499)
- Nr 19(450)
- Nr 20(451)
- Nr 21(452)
- Nr 22(453)
- Nr 23(454)
- Nr 24(455)
- 2013
- Nr 1(456)
- Nr 2(457)
- Nr 3(458)
- Nr 4(459)
- Nr 5(460)
- Nr 6(461)
- Nr 7(462)
- Nr 8(463)
- Nr 9(464)
- Nr 10(465)
- Nr 11(466)
- Nr 12(467)
- Nr 13(468)
- Nr 14(469)
- Nr 15(470)
- Nr 16(471)
- Nr 17(472)
- Nr 18(473)
- Nr 19(474)
- Nr 20(475)
- Nr 21(476)
- Nr 22(477)
- Nr 23(478)
- Nr 24(479)
- 2014
- Nr 1(480)
- Nr 2(481)
- Nr 3(482)
- Nr 4(483)
- Nr 5(484)
- Nr 6(485)
- Nr 7(486)
- Nr 8(487)
- Nr 9(488)
- Nr 10(489)
- Nr 11(490)
- Nr 12(491)
- Nr 13(492)
- Nr 14(493)
- Nr 15(494)
- Nr 16(495)
- Nr 17(496)
- Nr 18(497)
- Nr 19(498)
- Nr 20(499)
- Nr 21(500)
- Nr 22(501)
- Nr 23(502)
- Nr 24(502)
- 2015
- Nr 1(504)
- Nr 2(505)
- Nr 3(506)
- Nr 4(507)
- Nr 5(508)
- Nr 6(509)
- Nr 7(510)
- Nr 8(511)
- Nr 9(512)
- Nr 10(513)
- Nr 11(514)
- Nr 12(515)
- Nr 13(516)
- Nr 14(517)
- Nr 15(518)
- Nr 16(519)
- Nr 17(520)
- Nr 18(521)
- Nr 19(522)
- Nr 20(523)
- Nr 21(524)
- Nr 22(525)
- Nr 23(526)
- Nr 24(527)
- 2016
- Nr 1(528)
- Nr 2(529)
- Nr 3(530)
- Nr 4(531)
- Nr 5(532)
- Nr 6(533)
- Nr 7(534)
- Nr 8(535)
- Nr 9(536)
- Nr 10(537)
- Nr 11(538)
- Nr 12(539)
- Nr 13(540)
- Nr 14(541)
- Nr 15(542)
- Nr 16(543)
- Nr 17(544)
- Nr 18(545)
- Nr 19(546)
- Nr 20(547)
- Nr 21(548)
- Nr 22(549)
- Nr 23(550)
- Nr 24(551)
- 2017
- Nr 1(552)
- Nr 2 (553)
- Nr 3(554)
- Nr 4(555)
- Nr 5(556)
- Nr 6(557)
- Nr 7(558)
- Nr 8(559)
- Nr 9(560)
- Nr 10(561)
- Nr 11(562)
- Nr 12(563)
- Nr 13(564)
- Nr 14(565)
- Nr 15(566)
- Nr 16(567)
- Nr 17(568)
- Nr 18(569)
- Nr 19(570)
- Nr 20(571)
- Nr 21(572)
- 2018
- Nr 1(573)
- Nr 2 (574)
- Nr 3(575)
- Nr 4(576)
- Nr 5(577)
- Nr 6(578)
- Nr 7(579)
- Nr 8(580)
- Nr 9(581)
- Nr 10(582)
- Nr 11(583)
- Nr 12(584)
- Nr 13(585)
- Nr 14(586)
- Nr 15(587)
- Nr 16(588)
- Nr 17(589)
- Nr 18(590)
- Nr 19(591)
- Nr 20(592)
- Nr 21(593)
- Nr 22(594)
- 2019
- Nr 1(595)
- Nr 2(596)
- Nr3(597)
- Nr 4(598)
- Nr 5(599)
- Nr 6(600)
- Nr 7(601)
- Nr 8(602)
- Nr 9(603)
- Nr 10(604)
- Nr 11(605)
- Nr 12(606)
- Nr 13(607)
- Nr 14(608)
- Nr 15(609)
- Nr 16(610)
- Nr 17(611)
- Nr 18(612)
- Nr 19(613)
- Nr 20(614)
- Nr 21(615)
- Nr 22(616)
- 2020
- Nr 01/617
- Nr 02/618
- Nr 03(619)
- 04(620)
- Nr 05(621)
- Nr 06/622
- 07/623
- 08/624
- 09 (625)
- 10 (626)
- Nr 11(627)
- Nr 12(628)
- Nr 13(629)
- Nr 14(630)
- Nr 15(631)
- Nr 16(632)
- Nr 18(634)
- Nr 19(635)
- Nr 20(636)
- 2021
- 1(637)
wszystkie
Losowe Zdjęcia:
Kaprysy i koszty
Choć zimę mamy już przynajmniej kalendarzowo i astronomicznie za sobą, to sezon grzewczy jak uczy doświadczenie jeszcze trochę potrwa (w ubiegłym roku kończył się w czerwcu!), ale – co najgorsze – jeszcze zdecydowanie dłużej odbijać się będą nam czkawką problemy związane z kosztami ogrzewania. Już teraz widać, że zapowiadają się one nieciekawie dla naszego portfela i po części sami sobie zgotowaliśmy ten los. Ale po kolei. Można dla potrzeb niniejszego felietonu przyjąć, że na koszty ogrzewania składają się czynniki zależne od nas i niezależne. O tych drugich w sposób przejrzysty pisał na łamach ZL (nr 2 i 5 2011 r.) przedstawiciel lubańskiego PEC-u, szkoda tylko, że te wystąpienia przeszły jakoś tak bez echa. Otóż wskazał on, jak na omawiane koszty wpływa np. obniżenie się w ostatnich latach średniej temperatury powietrza, wydłużenie się sezonu grzewczego itd. itp., efektem czego – i tu zacytujemy żeby nie było przekłamania – jest „zwiększony pobór energii co najmniej o około 40 proc. W podobnej (a nawet wyższej po uwzględnieniu wzrostu cen) skali wzrosną niestety rachunki za ciepło.” Ta analiza dotyczyła sezonów wcześniejszych, natomiast ten który aktualnie będziemy kończyć także nie jest lepszy pod względem kosztowym. Rozpoczął się wczesną jesienią (20. września), mieliśmy długotrwałe ataki zimy i znaczne spadki temperatur. Tak jednak zdecydowała natura i na to najmniejszego wpływu nie mamy. Ale kaprysy pogody na tym się nie kończą. Wiadomo, że lubańska energetyka cieplna słomą stoi, a to w dużym stopniu oznacza, że zużywa w miarę tani i stabilny cenowo surowiec, z którego potrafi nawet 40 proc. potrzebnej nam energii wyprodukować. Tymczasem minione lato było mokre, zbiór słomy był utrudniony, dlatego z tego źródła udało się dotychczas pozyskać tylko około 8 proc. ciepła. Niedobór trzeba zastąpić drożejącym węglem, a to kosztuje. Do tych niesprzyjających warunków pogodowych niestety dołożyliśmy – co smutne – własny wkład. Jak się ocenia koszt ciepła w lubańskich warunkach zależy tak w około 80 proc. od skali zużycia przez odbiorcę. Tymczasem co my robimy z tą wielkością? Większość z nas w owczym pędzie zrezygnowała z mierników ciepła i rozpoczęła grzać bez opamiętania. Tej zimy każdy mógł doświadczyć jak przegrzane były nasze domy. Wystarczyło wejść gdziekolwiek i otworzyć drzwi klatki schodowej, by buchnęło w nas gorące powietrze. Grzejniki otwarte były „na full”. Co więcej, niejednokrotnie widziało się przypadki, że przy grzejących kaloryferach wietrzono mieszkania. Mało kto liczył się z ciepłem. Zauważyła to również nasza czytelniczka z ul. Spółdzielczej (ZL nr 4), która wręcz domagała się od PEC-u by wprowadził jakieś racjonowanie tego medium. Takie marnotrawstwo nie tylko boli, ale rodzi określone skutki. Mieliśmy kaprys grzać bez potrzeby i opamiętania, będziemy mieli teraz kaprys łapać się za portfele.
Z dnia: 2011-04-06, Przypisany do: Nr 7(414)
Z dnia: 2011-04-06, Przypisany do: Nr 7(414)