Bardzo udany początek wiosny mają piłkarze Łużyc-Bazaltu Lubań. Po zwycięstwie w Wojcieszycach z Woskarem Szklarska Poręba 3:0 tym razem zespół trenera Waldemara Wolreitera rozgromił GKS Warta Bolesławiecka aż 7:0!
Mecz określany hitem kolejki okazał się ogromnym zaskoczeniem. Rewelacja rozgrywek z Warty Bolesławieckiej była tylko tłem dla zespołu z Lubania. Goście od początku dyktowali warunki gry, ale pierwszą okazję do zdobycia gola mieli miejscowi. W 17. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Spychalski, ale uderzył wprost w Jańczyka. Dwie minuty później Mazur dośrodkował z lewej strony boiska wprost na głowę Bojdzińskiego i ten efektownym szczupakiem dał przyjezdnym prowadzenie. W 26. minucie Mazur zacentrował ponownie na głowę Bojdzińskiego, tym razem z rzutu rożnego. Po chwili piłka trafiła w słupek, następnie pod nogi Andruchowa, który bez namysłu huknął pod poprzeczkę. Jeszcze przed przerwą wynik podwyższył Skwara, który wykończył akcję Kusiaka i podcinanego Jakimowicza (świetnie zachował się prowadzący mecz Andrzej Gil, który zastosował przywilej korzyści). Obraz gry nie zmienił się po przerwie. Łużyce-Bazalt kontrolowały grę i systematycznie punktowały przeciwnika. W 58. minucie rzut karny wykorzystał Mazur. Kilka minut później swojego drugiego gola w meczu zdobył Skwara i GKS przegrywał już 0:5. Kwadrans przed końcem po zagraniu Złocika pierwszego gola po powrocie do zespołu z Lubania zdobył Kusiak, a wynik w 79. minucie po dokładnym zagraniu Malinowskiego ustalił Żyłkowski.
- Wynik mówi sam za siebie. Byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym, co dobrze zwiastuje przed kolejnymi spotkaniami - cieszył się po meczu wiceprezes Łużyc-Bazaltu Antoni Gilewski.
Lubanianie, którzy są niepokonanym zespołem od 12. spotkań w klasie okręgowej, awansowali na 3. miejsce w tabeli.
Więcej czytaj w drukowanym wydaniu Ziemi Lubańskiej
Z dnia: 2011-04-06, Przypisany do: Nr 7(414)