Również zakłady pracy miały trudności w wypłacaniu pensji pracownikom. Żeby zaradzić zaistniałym trudnościom, władze miast i gmin szybko zdecydowały się na emisję zastępczego pieniądza w postaci bonów (notgeldów), które miały ułatwić ludności codzienne rozliczenia. W ślad za samorządami poszli też prywatni przedsiębiorcy i kasy zakładowe, które miały problemy z wypłatą zarobków.
Notgeld to nie pieniądz, ale środek zastępczy. Były to bony papierowe z wyszczególnioną wartością, podpisem emitenta, pieczątką, numerem seryjnym i terminem ważności, do którego trzeba było zwrócić bon, aby otrzymać równowartość pieniężną. W pierwszych latach wojny zwrócone emitentowi notgeldy niszczono, tak że do naszych czasów pozostało ich niewiele. Można było za nie nabywać towary, ale tylko na terenie miasta, którego magistrat je wydał, lub w przyzakładowym sklepiku prywatnego zakładu. Emisja notgeldów była w zasadzie działalnością nielegalną, ale ze względu na sytuację państwo ją tolerowało.
Tyle wstępu i zajmijmy się okresem inflacji w 1923 roku, który błyskawicznie przeszedł w hiperinflację. Stan ten to niezwykle wysoka inflacja, charakteryzująca się niekontrolowanym wzrostem cen, powodowana zwykle przez całkowite załamanie systemu finansowego kraju i ogromny deficyt budżetowy, finansowany przez lawinowy dodruk pieniędzy.
Zakłady przemysłowe, jak Schlesische Holzindustrie AG – Langenöls, nie dysponując określonymi nominałami pieniądza oficjalnego, wypłacały część uposażenia w bonach. Pracownik praktycznie nie miał wyboru. System ten w części prowadził do okresowego uzależnienia robotników od firmy, gdyż pieniądz był środkiem płatniczym w sklepie przyzakładowym, przez co zakład odzyskiwał część wypłaty.
William Gutmann i Patricia Meehan, autorzy książki „The Great Inflation, Germany 1919-1923”, przytaczają pewną ciekawostkę – wspomnienia jednego ze studentów, który zamówił w kawiarni kawę kosztującą 5 tysięcy marek. Po godzinie, gdy przyszło do zapłacenia rachunku kelner zażądał od niego 8 tysięcy marek twierdząc, że w ciągu tego czasu kawa podrożała o 3 tysiące.
Robotnicy dostawali zapłatę dzienną w przerwie południowej. Wynosili pieniądze żonom, które stały przed fabrykami, aby te mogły szybko kupić jedzenie na następny dzień. Nikt już nie trzymał pieniędzy w portfelach – trzeba je było nosić w teczkach. Ale bardzo szybko okazało się, że należy je nosić w walizkach. Ciągle drukowano banknoty o nowych wyższych nominałach. Stare traciły wartość. Ludzie spalali je w piecach, żeby trochę ogrzać mieszkania, gdyż banknoty nic już nie były warte.
Dla przykładu 1 listopada 1923 roku pół kilograma chleba kosztowało 260 miliardów marek, a pół kilograma mięsa 3,2 biliona marek. Dniówka robotnika wykwalifikowanego wynosiła 3 biliony marek. Ceny rosły z godziny na godzinę. Banknoty w krótkim czasie stawały się bezwartościowe. Ludzie jedli psy. Sklepikarze otwierali swoje sklepy tylko na krótki okres, gdyż następnego dnia już nie mogli kupić towaru za pieniądze zarobione poprzedniego dnia.
Olszyński RAG (Ruscheweyh Aktiengesellschaft) 22 sierpnia wprowadził do obrotu banknot o nominale jednego miliona marek z datą wykupu 15 września 1923 roku. Ten banknot w wyniku galopującej inflacji przedrukowano do wartości pięciu miliardów. Nadruk występował w dwóch kolorach: jasnoczerwonym i czerwonobrązowym. Data wykupu przez emitenta ustalona została na 1 listopada 1923. Z uwagi na postępującą inflację 27 października spółka wypuściła notgeld o wartości 10 miliardów. W moich zbiorach znajdują się dwa nominały: z pierwszej edycji z czerwonym nadrukiem oraz dziesięciomiliardowy. Pierwsza edycja została wydrukowana w Zgorzelcu w drukarni Görlitzer Nachrichten & Anzeiger, natomiast druga w Greiff-Druckerei w Gryfowie.
W Lubaniu od 26 października 1923 roku pieniądz zastępczy wydawały następujące firmy: Bachert & Co. (10, 20, 30 mld marek), Mechanische Weberei Max Bretschneider (10 mld marek), C.E. Burchardt (5, 10 mld marek), Comerz und Privatbank (1 mln marek), Darmstädter und Nationalbank (1 mln marek), Buch-und Steindruckerei Carl Goldamer (10 mld marek), Petzold & Co. (1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 10 mld marek), Lederfabrik Paul Kuschnitzky (2,3,5,10 mld marek), a także Mechanische Weberei Adolf Schottlander. W tekście prezentuję notgeld o nominale 5 miliardów, wydany 3 listopada 1923 roku, o numerze 231 serii A, z faksymile właściciela i pieczęcią zakładu, wydrukowany w lubańskiej drukarni C.Goldamera. Wspomniany banknot zastępczy posiada jako zabezpieczenie literowe znaki wodne.
W moich zbiorach znajdują się też notgeldy Textilwerke Gustava Winklera, posiadającego zakłady w Lubaniu, Gryfowie i Giebułtowie. W tekście przedstawiam nominał 20 miliardowy z własnoręcznym podpisem fabrykanta, późniejszego dobrego znajomego starosty lubańskiego Rudolfa Schultz von Dratziga, gdyż ten pierwszy wspierał aktywnie partię narodowosocjalistyczną. G.Winkler wyemitował banknoty o nominałach od 10 do 50 miliardów, te z wyższymi nominałami posiadały czerwone pionowe pasy.
Również następczyni olszyńskiej spółki węgla brunatnego „Glűckauf” w Zarębie rozpoczęła emitowanie notgeldów już 15 sierpnia z nominałem 1 miliona, a po dwu i pół miesiącach pojawiły się cztery kolejne – 5, 10, 20, 50 mln. W tekście znajdą Państwo nominał dziesięciomiliardowy z żółtym poddrukiem nominału, który darzę szczególnym sentymentem z racji bardzo rzadkiego występowania na rynku kolekcjonerskim i oczywiście powiązanego z historią Olszyny.
Zakłady Concordia w Leśnej również wyemitowały pieniądze zastępcze, w tym też te z okresu galopującej inflacji. Niestety jak dotąd nie udało mi się zdobyć żadnego, jednak jak przystało na kolekcjonera – czekam. Był to jedyny zakład, który wyemitował notgeldy o nominałach od 1 – 420 goldpfenigów opartych o parytet złota, których numer kontrolny wpisywany był ręcznie.
Wkrótce udało się inflację opanować. Do poprawy sytuacji gospodarczej przyczyniła się także zmiana polityki Ententy w kwestii reparacji pierwszowojennych. Kto najwięcej na tym stracił? Robotnicy, urzędnicy i pracownicy umysłowi. Nie mówiąc już o bezrobotnych – oni stali na ulicach, w długich kolejkach, po dzienny talerz zupy. Fabryki, różne wytwórnie i rolnicy ciągle podnosili ceny, więc stosunkowo mniej tracili.
Żeby zapobiec wydawaniu notgeldów przez wszystkich, którzy to robili, powołano Rentenbankscheine (Niemiecki Bank Rentowy), który przeprowadził I fazę reformy walutowej emitując i wprowadzając do obiegu 1 listopada 1923 roku banknoty o nowej nazwie nominału – „Rentenmark”, które były wymieniane w stosunku 1 za 1000 miliardów marek będących w obiegu. Pieniądz ten był zabezpieczony na majątku ogółu obywateli.
II faza reformy miała miejsce w sierpniu 1924 roku, kiedy to wprowadzono „markę Rzeszy” (Reichsmark). Wymieniano Rentenmarki na nowe banknoty w stosunku 1:1, a dawne, zupełnie już bezwartościowe marki, przestały być prawnym środkiem płatniczym i dzisiaj, te które ocalały, stanowią rzadki przedmiot kolekcjonerskiego pożądania.
Z dnia: 2011-03-03, Przypisany do: Nr 5(412)