Z całej Polski przyjechało do Wrocławia tysiące gitarzystów by zagrać "Hey Joe" Jimmego Hendrixa, ale niestety było ich o prawie dwa tysiące mniej niż w roku ubiegłym. Mimo to atmosfera jaka towarzyszy corocznie tej imprezie warta jest trudów podróży. Lubań reprezentowała grupa czterech miłośników gitary i przygody.
- W biciu rekordu uczestniczyłem po raz drugi. W Tym roku pojechałem do Wrocławia z ojcem, jego kolegą i moim kumplem – wspomina Aleksander Dudziak. – Chcieliśmy aby ten rekord był znowu pobity, ale nie udało się. Mimo to wszyscy uważamy, że ze względu choćby na klimat jaki towarzyszy tej imprezie warto było. Gdzie się nie rozejrzeliśmy widzieliśmy gitarzystów prezentujących różne rodzaje muzyki. Byli ludzie z gitarami klasycznymi, akustycznymi, elektrycznymi...
Więcej czytaj w drukowanym wydaniu Ziemi Lubańskiej
Z dnia: 2010-05-12, Przypisany do: Nr 9(392)