Tragedię odkrył wczesnym rankiem kolega z Komendy Powiatowej Policji, z którym Wojciech Z. dojeżdżał do pracy. Od 11 lat był policjantem. Jak się dowiedzieliśmy - przyczyną zgonu była rana postrzałowa z broni palnej. Najprawdopodobniej 32-latek postrzelił się śmiertelnie ze służbowego pistoletu. Zszokowani całym zajściem sąsiedzi wspominają, że zmarły był spokojnym i dobrym człowiekiem. Nic nie wskazywało na to, że coś złego się dzieje i skończy się dramatem. Wojciech Z. mieszkał sam, był kawalerem. Kilka lat temu stracił rodziców i z najbliższych krewnych pozostała mu jedynie siostra mieszkająca we Wrocławiu. Jednak - jak mówią sąsiedzi – borykał się z problemami. Były to trudności przede wszystkim natury osobistej – porzucony przez dziewczynę, z którą spotykał się od sześciu lat i niezrozumienie wśród przyjaciół. Wśród tych, którzy znali policjanta mówi się również o długach, z którymi nie potrafił sobie poradzić. Wszystko to jednak może być tylko przypuszczeniem, bowiem - jak zapewniają mieszkańcy Olszyny znający Wojciecha Z. bliżej - trudno tak naprawdę przyjąć którąś z tych opcji za bardziej prawdopodobną. Tymczasem okoliczności samobójstwa funkcjonariusza Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu bada Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze.
Z dnia: 2009-12-02, Przypisany do: Nr 23(382)