Tegoroczne andrzejki zorganizowane przez Miejski Dom Kultury w Lubaniu udały się znakomicie. Mogą żałować ci, którzy się tam nie wybrali. Adresatami oferty było środowisko osób dojrzałych, choć przybyli także młodsi. Nieobowiązujące też było przyprowadzenie ze sobą kogoś do towarzystwa. I to jest między innymi atutem tutejszych zabaw. Zarówno single, jak pary bawią się doskonale przy muzyce średniego pokolenia.
- Przychodzę tu na każdy wieczorek i bawię się wprost cudownie – mówi Maria Czarniecka. – Wiek nie ma tu żadnego znaczenia. Zawsze powtarzam, że ja mam osiemnaście lat i pięćdziesiąt jeden lat doświadczenia życiowego.
W sobotni wieczór na parkiecie kawiarenki MDK bawiło się ponad sto osób. Do tańca nie trzeba było nikogo namawiać. Podobnie jak do typowo andrzejkowych wróżb.
- Bawię się cudownie – mówi Bogusława Traczuk. – Tutaj jest tak zawsze, co widać po tłumach jakie przychodzą na wieczorki. Ale dzisiejszy jest wyjątkowy. Czekam na wróżby. Chciałabym z nich wyczytać, że spotkam prawdziwą miłość, jaka zdarza się tylko w książkach. Wszyscy, bez względu na wiek, marzą o tym. Ja też...
Więcej czytaj w drukowanym wydaniu Ziemi Lubańskiej
Z dnia: 2009-12-02, Przypisany do: Nr 23(382)