Wiele z tych wspaniałych przedmiotów znajdowało się również w skarbcu klasztornym, pilnie strzeżonym przez stulecia. Wojny, pożary, zubożenie, czy wreszcie zużycie zawsze uszczuplały zasoby klasztornego skarbca. Przyszedł jednak taki czas, że siostry magdalenki niemal w jednej chwili straciły prawie cały swój skarb. Pod koniec lutego 1945 roku musiały ratować się ucieczką w głąb Niemiec* z płonącego Lubania. Z będącej w ogniu klasztornej kaplicy św. Anny wyniosły obraz swojej patronki – św. Anny Samotrzeciej, trochę lichtarzy i naczyń liturgicznych. Pozostałe sprzęty kultowe padły łupem nacierających na miasto Rosjan. O dziwo z tej niszczycielskiej nawałnicy wyszła cało cudem przepięknej urody gotycka monstrancja, dzieło mistrzów złotniczych dawnego Lubania. Odnalazła się w powojennym Lubaniu, niestety nie udało mi się ustalić, kto ukrył ów zabytek i w jakich okolicznościach został odnaleziony. Ważne, że jest, i że mogę ją Państwu dziś zaprezentować dzięki uprzejmości Matki Generalnej zgromadzenia Maksymiliany Michalewskiej. Monstrancja, jak wiemy, służy do wystawiania, uroczystego obnoszenia konsekrowanej Hostii i błogosławienia wiernych. Pierwsze tego typu naczynia liturgiczne pojawiły się w XIV wieku i przypominały swą formą przekrój trójnawowej świątyni. Lubańska (wys. 91,5 cm!) pochodzi z XVI wieku i jest dziś bez wątpienia najcenniejszym zabytkiem ruchomym grodu nad Kwisą (fot. 1). Pierwotnie była również monstrancją wieżyczkową o formach gotyckich, wspartą na poziomej listwie i zwieńczoną trójlistnym krzyżykiem kameryzowanym rubinami. W prześwitach bocznych ustawione są na kielichowatych postumentach złote lane figurki świętych, po lewej stronie Katarzyny Aleksandryjskiej z kołem i Jakuba Apostoła z laską (fot. 2), po prawej zaś Pawła Apostoła z mieczem i Urszuli ze strzałą (fot. 3). Od zewnątrz monstrancję zdobią również figurki św. Jadwigi Śląskiej z makietą kościoła i niezidentyfikowanego świętego (lewa strona) oraz Św. Piotra z kluczem i pięknej Madonny (prawa strona). O gotyckim rodowodzie lubańskiej monstrancji świadczy zachowany również architektoniczny nodus (trzon) w kształcie kapliczki (fot. 4). W zarządzeniu papieża Klemensa XI z 1705 roku zalecono wykonywanie nowych monstrancji w formie promienistego słońca**. Magdalenki dostosowując się do zaleceń papieża zleciły w roku 1706 modernizację starej monstrancji złotnikowi Andreasowi Güntherowi – mistrzowi lubańskiemu w latach 1684–1713, który wykonał nową płomienisto-promienistą glorię w formie tarczy słonecznej i ozdobił ją wicią akantową oraz motywami roślinnymi (fot. 5). Gotowy element przytwierdził do gotyckiej ramy. Wymienił również stopę monstrancji***, której nadał cechy barokowe (wypukłe, bogato zdobione cztery pola stopy dekorują symbole eucharystyczne – winna latorośl oraz owoce i warzywa) – fot. 6. Na krawędzi stopy mistrz odbił swą puncę – litery AG w owalu oraz znak miejski Lubania – dwa skrzyżowane klucze, których wizerunek prezentowałem w poprzednim artykule. Stopa monstrancji od spodu posiada wygrawerowany herb oraz następującą inskrypcję: „Hoc antiqu: Monstrantia Sub Priorissa Ursula P(rakseda). Asmanin Sumptibus haereditarys nobil: Viri p.m. Henrici Erthmani Waikart Anno 1706 aucta et renovata et Laubanae pond. Z 54 łot. Z”. Okazuje się, iż fundatorką prac renowacyjno-modernizacyjnych lubańskiej monstrancji była przeorysza zakonu magdalenek w latach 1665-1706 Ursula Prakseda Assmann. Kolejnej renowacji gotyckiego zabytku dokonał w roku 2000 warszawski złotnik Kazimierz Toczyski. Monstrancja przechowywana jest w historycznym drewnianym futerale, wyściełanym karminowym aksamitem.
Z dnia: 2009-11-20, Przypisany do: Nr 22(381)