Do tej pory wiedza o takich przypadkach docierała do nas „gdzieś” z Polski czy większych aglomeracji, tymczasem okazuje się, że i my nie jesteśmy bezpieczni przed tego rodzaju przestępstwami. Mowa tu o oszustach działających tzw. metodą „na wnuczka”, która - mówiąc najprościej - polega na wyłudzaniu pieniędzy od samotnie mieszkających starszych osób.
- Przestępcy po wybraniu ofiary – instruuje KPP w Lubaniu – dzwonią do niej i przedstawiają się jako ktoś z rodziny. Potrafią tak manipulować prowadzoną rozmową, iż to osoby poszkodowane same dostarczają niezbędnych im informacji, np. z kim mieszkają, gdzie przebywają bliscy, jakie są ich imiona itp. Zmienionym głosem podają się np. za wnuczka, który znajduje się w trudnej sytuacji rodzinnej, finansowej, życiowej i prosi o pomoc. Często gdy poszkodowanym ich głos wydaje się podejrzany, uzasadniają to chorobą lub przeprowadzonym zabiegiem medycznym. Zwykle też gdy domniemany wnuczek ma zjawić się po pieniądze dzwoni, że nie może przyjechać z bardzo ważnych powodów (choroba, szpital itd.), ale w zamian przyśle zaufanego kolegę. Ten oczywiście się zjawia, odbiera gotówkę i nigdy więcej się nie pojawia...
Więcej czytaj w drukowanym wydaniu Ziemi Lubańskiej
Z dnia: 2009-09-09, Przypisany do: Nr 17(376)