Tegoroczna LAWA zdaniem widzów stała na jeszcze wyższym poziomie niż poprzednie, choć i tamtym trudno coś zarzucić. Ale nie ma w tym nic dziwnego, skoro organizatorzy przygotowują się do niej praktycznie od początku roku i już kilka miesięcy wcześniej program jest zapięty na przysłowiowy ostatni guzik. W organizacji tego ogromnego przedsięwzięcia artystycznego nie ma miejsca na improwizację. Stąd jego powodzenie. Obchody święta miasta rozpoczął w przeddzień głównych imprez występ Lubańskiej Orkiestry Dętej. W ciągu dwóch następnych dni licznie zgromadzona w amfiteatrze publiczność bawiła się obserwując popisy artystów znanych w kraju i na świecie. Zanim jednak sceną zawładnęli mistrzowie, przed widownią prezentowali się soliści, zespoły wokalne oraz grupy taneczne działające w tutejszym MDK, spotykając się z bardzo życzliwym przyjęciem. Gwiazdami tegorocznej Lawy były niewątpliwie szwedzka wokalistka znana doskonale szczególnie fanom MTV VELVET i rumuński boysband AKCENT, którego przeboje królują na europejskich dyskotekach. Polską scenę muzyczną reprezentowały zespoły zaspokajające chyba nawet najwybredniejsze gusta – ODDZIAŁ ZAMKNIĘTY i GOLDEN LIVE oraz niezwykle lubiana, szczególnie przez młodzież, GOSIA ANDRZEJEWICZ. Znakomite uzupełnienie stanowiły zespoły BELFAST, który tworzą czarnoskórzy artyści śpiewający przeboje legendarnego zespołu Bony M oraz niezwykle żywiołowa grupa z Czarnego Lądu HAKUNA MATATA, wykonująca najprawdziwsze rytmy i tańce afrykańskie. Obok prezentacji muzycznych widownię bawił doskonale KABARET MŁODYCH PANÓW.
- Nie ukrywamy, że jako organizatorzy odetchnęliśmy z prawdziwą ulgą mając za sobą to gigantyczne i niezwykle skomplikowane przedsięwzięcie organizacyjne – podsumowuje dyrektor MDK Kazimierz Kiljan. - Cieszy nas, że wszystko co przygotowaliśmy na tę szczególną w życiu miasta okazję udało się. Być może zapyta ktoś z wyrzutem: "...a pogoda?". To prawda. W pierwszym dniu imprezy nie rozpieszczała nas, ale w końcu nie było aż tak źle. Drugiego dnia było już całkiem nieźle. Na aurę niestety wpływu nie mieliśmy, natomiast cała reszta udała się w stu procentach. Lubańska widownia, jak zawsze znakomita, bawiła się wspaniale.
To prawda, momentami amfiteatr pękał w szwach a atmosfera była tak gorąca jak tytułowa LAWA. Zmienna pogoda nie przeszkadzała nikomu. Imprezie towarzyszył, podobnie jak w roku ubiegłym, malowniczy OBÓZ HISTORYCZNY z wieloma atrakcjami, SESJA POPULARNO-NAUKOWA oraz TARGI KOLEKCJONERSKIE. O tych wydarzeniach piszemy szerzej w numerze. A całości dopełniał park rozrywki dla dzieci rozłożony obok amfiteatru, no i oczywiście bogata oferta gastronomiczna.
Z dnia: 2009-07-07, Przypisany do: Nr 13(372)