Zlikwidować – najłatwiej
Na razie w Lubaniu jak i w powiecie nie zanosi się na falę zwolnień grupowych. Ostatnie miało miejsce w grudniu, kiedy w urzędzie zarejestrowali się byli pracownicy Olszyńskich Fabryk Mebli. Z pozostałych firm funkcjonujących na terenie powiatu lubańskiego, w tym z zakładów w Lubaniu grupowych zwolnień nie notowano. Zdarzały się natomiast redukcje zatrudnienia w ZEHS, Łużyckich Kopalniach Bazaltu i kilku mniejszych firmach. W obliczu braku zamówień szefowie tych spółek być może nie mieli innego wyjścia. Jednak zdarzają się też tacy przedsiębiorcy, którzy wykorzystują recesję do ugrania czegoś dla siebie. Tym bardziej, że związki zawodowe poszły jeszcze w zeszłym roku na pewne ustępstwa dotyczące zatrudnienia, płac i przede wszystkim zamrażania, a nawet obniżania wynagrodzeń. Oczywiście jeżeli sytuacja wymaga tak drastycznych decyzji, to zarówno załoga jak i kierownictwo firm powinny wziąć odpowiedzialność za swoje miejsca pracy i zakład. Niejednokrotnie właśnie takie zdecydowane działania uchroniły przedsiębiorstwa przed bankructwem, a ludzi przed zasileniem armii bezrobotnych. Tak uratowano Dolwis w Leśnej i wiele innych firm w całej Polsce.
W sytuacji z jaką mamy do czynienia od kilku miesięcy, postępującą stopą bezrobocia, dramatem ludzi, którzy stracili pracę i poczucie bezpieczeństwa, wykorzystywanie złej koniunktury do nabijania sobie kieszeni pieniędzmi, absurdalnymi likwidacjami stanowisk pracy, brakiem inwestycji i oszczędnościami na wszystkim jest zwykłym draństwem. Takie postępowanie jest najłatwiejsze, bardzo proste i przede wszystkim bezpieczne z punktu widzenia przedsiębiorcy. Natomiast zmierzyć się z kryzysem jest wyczynem i wyzwaniem. Niektórzy je podjęli...
Więcej w drukowanym wydaniu Ziemi Lubańskiej
Z dnia: 2009-03-04, Przypisany do: Nr 5(364)