Wielu osobom październik kojarzy się z oszczędzaniem, odkładaniem pieniędzy na „czarną godzinę”. Pytanie o oszczędności powraca szczególnie w obecnym czasie, kiedy rynki finansowe przeżywają kryzys. Tak naprawdę ilu jest ludzi – tyle też jest sposobów oszczędzania. Każdy ma własne metody na to jak gospodarować swoim budżetem, by w razie czego mieć za co żyć. Dawniej było to odkładanie do skarpetki, a dzisiaj... Jak to jest teraz? O to jak najlepiej zaoszczędzić postanowiliśmy zapytać mieszkańców naszego regionu.
* Marlena Adler, nauczycielka z Lubania
- Myślę, że warto o tym porozmawiać, gorzej z realiami. Sądzę, że na naszym terenie przeciętny "Kowalski" nie ma dylematu … bo najczęściej po prostu nie posiada oszczędności, a jeżeli ma, to umieszcza je na kilkumiesięcznej lokacie w bankach, które obecnie intensywnie ścigają się w reklamowaniu we wszystkich mediach. Większe oszczędności do niedawna były inwestowane w różnego rodzaju funduszach inwestycyjnych i to też z wielką dozą ostrożności z przewagą obligacji. Osobiście uważam, że najlepszą lokatą przy przeciętnych dochodach jest III filar w OFE i inwestycja w siebie, czyli edukacja, doskonalenie znajomości języków obcych i wszechstronne wykształcenie na różnych poziomach. Ale…gdybym wygrała w totolotka większą kwotę, z pewnością ulokowałabym je w nieruchomościach z pomocą znawcy zagadnienia, może hotel, może pensjonat, może kamienica w centrum dużego miasta, może grunty…Zdałabym sie na doświadczonego doradcę…
* Asia Gomelka, studentka z Lubania
- W dzisiejszych czasach ludzie zapomnieli już o sposobach swoich babć i najczęściej preferują nowocześniejsze metody typu konto oszczędnościowe czy lokaty procentowe. Ja jako przedstawicielka uboższej ludności i studiując w innym mieście oszczędzam w taki sposób, że posiadam budżet tygodniowy i staram się go nie przekroczyć, omijam również bankomaty i staram się zapomnieć o tym, że w sklepie można płacić kartą.
* Witold Żywica, mieszkaniec Zgorzelca
- W chwili obecnej oszczędzam na 3 sposoby. Moje konto bieżące jest oprocentowane 6,06proc. i co miesiąc naliczane są odsetki od zgromadzonych środków. Drugi sposób to lokata oszczędnościowa w banku, a trzeci to oszczędzanie na wydatkach jakie mam na co dzień. Kupuję markowe rzeczy (ciuchy, narzędzia itp.), bo po prostu starczają na dłużej. Staram sie również nie podejmować pochopnych decyzji przy zakupie, a raczej rozsądnie przemyśleć czego tak naprawdę chcę.
* Ela Kasperowicz, studentka z Lubania
- Osobiście oszczędzam korzystając z trzech różnych kont. Na jedno wpływa stała wypłata z firmy, w której pracuję. To konto jest tak zwanym moim „na przyszłość”. Na „tu i teraz” dorabiam sobie udzielając korepetycji - tych pieniędzy wystarcza na jedzenie, bilety dojazdowe. Natomiast na tzw. waciki, czyli wszelkiego rodzaju szaleństwa przeznaczam pieniądze zarobione okazyjnie, na przykład hostessowaniem na jakiejś promocji. To dobry i sprawdzony pomysł dzielić swoje wydatki.
Z dnia: 2008-10-21, Przypisany do: Nr 20(355)