Wszystko wskazuje na to, że sala widowiskowa Miejskiego Domu Kultury nie będzie już odstraszała widzów jesienno-zimowym chłodem. Stare, nie modernizowane od kilkudziesięciu lat ogrzewanie, nie było już w stanie ocieplić tego imponującego obiektu. Wszyscy, którym dane było korzystać z MDK w sezonie grzewczym uskarżali się na dokuczliwy chłód. Bez wierzchniego okrycia nie sposób było obejrzeć żadnego widowiska.
- Dochodziło już do tego, że uruchamialiśmy dodatkowy kocioł grzewczy na osiem dni przez planowanym koncertem – mówi dyrektor MDK Kazimierz Kiljan. - Mimo tego sala i tak nie była ogrzana w dostatecznym stopniu. Ponosiliśmy koszty związane z zakupem bardzo drogiego koksu, a efekt był znikomy. Swego rodzaju przełomem stał się koncert Grzegorza Halamy, który w czasie występu zadrwił ze sceny stwierdzeniem: „…najwyraźniej trafiliśmy w Lubaniu na skrócony sezon grzewczy”. Dobrze, że na sali było ciemno, bo zarumieniłem się ze wstydu, postanawiając, że trzeba w końcu coś z tym zrobić...
Więcej czytaj w drukowanym wydaniu Ziemi Lubańskiej
Z dnia: 2008-08-26, Przypisany do: Nr 16(351)