Lato to okres nieustających upałów, podczas których każdy szuka sposobów na ochłodę. Jedni skrywają się w murach swoich domostw i miejsc pracy, inni wykorzystują czas urlopu na wyjazd nad morze, baseny czy też jeziora. Są jednak i tacy, którzy ochłody szukają ryzykując kąpiele w... wyrobiskach kopalnianych.
Świadkami takiej niezbyt bezpiecznej sytuacji byli ostatnimi czasy strażnicy miejscy w Lubaniu. Rzecz działa się przy wyrobisku poeksploatacyjnym zalanym wodą na terenie Łużyckiej Kopalni Bazaltu „Księginki” S.A. O problemie poinformował straż miejską prezes firmy Tadeusz Jęczmionek. Funkcjonariusze sprawdzili teren i okazało się, że to dzikie kąpielisko rzeczywiście cieszy się dużym zainteresowaniem okolicznych mieszkańców. Na domiar złego, gdy wczasowicze zauważyli strażników, zaczęli uciekać wspinając się po stromym zboczu wyrobiska...
Więcej czytaj w drukowanym wydaniu Ziemi Lubańskiej
Z dnia: 2008-07-22, Przypisany do: Nr 14(349)