Dziś jesteśmy, a jutro może nas nie być. Ileż razy, gdy na klepsydrze czytamy nazwisko sąsiada, myślimy sobie, że przecież przedwczoraj z nim rozmawialiśmy. Miał tyle planów. Nie zdążył.
1 listopada odwiedzamy cmentarze, stawiamy znicze najczęściej na grobach rodziny i przyjaciół. Część z nas rezygnuje z kolejnego znicza na grobie bliskiego na rzecz tych opuszczonych. (Może lepiej nie przesadzać z ich ilością, bo dym wyjątkowo źle wpływa na drzewa. Umiar przydaje się wszędzie, nawet na cmentarzu.)
Ludzie od niepamiętnych czasów wierzyli, że śmierć nie jest kresem, a jedynie przeniesieniem do innego bytu. Stąd wiara w nieśmiertelność duszy i życie pozagrobowe.
Więcej w numerze.