Połączyło ich lotnisko
Assel i Bartłomiej Szczepan mówią o sobie, że są z Lubania, choć jako para mieszkają tu dopiero od pięciu miesięcy. Assel pochodzi z Kazachstanu a Bartosz… wprawdzie w Lubaniu mieszkał swoje pierwsze siedemnaście lat, ale potem wyjechał w świat. Na początek do Kanady, gdzie zdobył wykształcenie inżyniera mechanika lotniczego. Potem tam, gdzie rzucały go kontrakty. A rzucały na różne kontynenty. Przełomowy w naszym „love story” był kontrakt w Kazachstanie. Oboje pracowali na tym samym lotnisku, choć w zupełnie innych firmach. Assel w liniach lotniczych, a Bartłomiej w firmie zajmującej się śmigłowcami. Po raz pierwszy zobaczyli się, gdy Assel została oddelegowana do odbycia lotu testowego w nowo złożonym przez firmę Bartka śmigłowcu. Potem widywali się w przelocie i właściwie nic nie zapowiadało, że rok później będą parą. Zwrócili na siebie - jeszcze bardzo subtelną uwagę - oglądając na telebimie ustawionym w mieście mecz finałowy mistrzostw świata w piłce nożnej. Wprawdzie wymienili się numerami telefonów, ale to też nie był jeszcze ten właściwy moment. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia, trochę samotny, wiedziony impulsem Bartek zadzwonił do Assel, prosząc o spotkanie. Był to przełom w tej znajomości. Potem już wszystko potoczyło się zgodnie ze scenariuszem zakochanych. Po jakimś czasie para zamieszkała razem, a po roku - w Boże Narodzenie - młodzi pobrali się. Kilka miesięcy później Assel zaszła w ciążę. Ponieważ Bartkowi kończył się kontrakt a do tego chcieli, aby dziecko urodziło się w Polsce, w grudniu przyjechali do Lubania. I znowu grudzień. Tutaj na świat przyszedł ich pierworodny syn Dawid.
Więcej w bieżącym numerze ZL