IMKA to największy w regionie zakład pracy, dlatego jego losy są dla wszystkich tak ważne. Decyzja szefostwa firmy, że jednak pozostanie w Lubaniu, to dla wszystkich dobra nowina. Jak deklarują samorządy powiatu i miasta, do czasu odbudowania zniszczonych hal i wznowienia produkcji zrobią wszystko aby firmę wesprzeć.
- Poprosiliśmy szefostwo IMKI o spotkanie, na którym określiliśmy, w jaki sposób możemy im udzielić pomocy, pod warunkiem realizacji zadeklarowanych zamierzeń co do zatrudnienia pracowników – mówi burmistrz Lubania Arkadiusz Słowiński. - Pierwsza rzecz to sporządzenie przez firmę korekty zeznania podatkowego, dzięki czemu będziemy mieli podstawy do zwolnienia jej z podatku do końca roku. Jest to suma około 300 tys. zł. O tyle mniej, w porównaniu do planu, wpłynie do miejskiej kasy. Także mniejsze będą przychody z tytułu PIT. Chcemy wspierać zakład w tych trudnych chwilach bo, zgodnie z deklaracją, już od stycznia 2013 roku zatrudni on ponownie 400 osób.
W ostatnim tygodniu lipca, podczas wizyty w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska, burmistrz Lubania uzyskał od dyrektora zapewnienie o możliwości udzielenia poszkodowanemu zakładowi pożyczki na bardzo preferencyjnych warunkach z przeznaczeniem na wywóz odpadów po wyburzonych budynkach. W sierpniu z kolei włodarze miasta i powiatu oraz prezes IMKI zamierzają złożyć wizytę wojewodzie zabiegając o gwarancje kredytowe dla zakładu, któremu pieniądze są potrzebne do czasu wypłacenia odszkodowania przez ubezpieczyciela. A są one niezbędne do jak najszybszego wznowienia produkcji, tymczasem w wynajętych halach w podstrefach ekonomicznych na terenie b. ZNTK w Lubaniu oraz w Wykrotach.
Z dnia: 2012-08-08, Przypisany do: Nr 15(446)