* Mirosław Stempel z Lubania
- Na mecz Polska–Czechy wybrałem się z moim 15-letnim synem do strefy kibica we Wrocławiu. Atmosfera była niesamowita. Już około godz. 15.00 zebrało się tam mnóstwo ludzi. Zarówno kibice polscy jak i czescy świetnie się bawili obstawiając wynik meczu. Pomiędzy obydwoma narodami panowały naprawdę dobre relacje. Przed meczem można było pobawić się przy dobrej muzyce, a dla dzieci organizowane były różne zabawy, m.in. malowanie twarzy. Podobało mi się, że całą imprezę prowadził wodzirej, który cały czas namawiał Czechów i Polaków do zabawy. Ciekawym rozwiązaniem była również możliwość wykupienia na miejscu specjalnej karty płatniczej za określoną kwotę, aby nie trzeba było nosić przy sobie gotówki. Jesteśmy z synem bardzo zadowoleni z tego wyjazdu i na pewno długo będziemy go wspominać.
* Tomasz Stroczan – Wołoszyn z Lubania
- Większość meczy reprezentacji Polski i pozostałych drużyn oglądałem w pubie Iron Horse w specjalnie zorganizowanej na tę okazję strefie kibica. Towarzyszyło mi grono dobrych przyjaciół, żona i sympatyczny barman.
* Anna Labiszak z Lubania
- Oglądałam przede wszystkim mecz Polska–Czechy. Z niecierpliwością czekałam na wygraną Polaków. Na działce w Zgorzelcu, w altance, sama urządziłam sobie potężną strefę kibica. Zmokłam strasznie, ale pomimo tego kibicowałam do końca Polakom. No niestety wyszło jak wyszło, ale kibicuję im dalej. Towarzyszyła mi córka, szwagier i koleżanka Ania.
* Zbigniew Mytnik z Nowogrodźca
- Ja wszystkie mecze oglądałem w domu z rodziną. Bardzo dobrze oceniam grę polskiej reprezentacji i żałuję, że nie udało im się wyjść z grupy. Jednak jestem dobrej myśli i wierzę, że kiedyś im się uda.
Z dnia: 2012-07-04, Przypisany do: Nr 13(444)