Od kilku lat w ostatnią niedzielę maja Stowarzyszenie „Dom Kołodzieja” ze Zgorzelca wraz ze Stowarzyszeniem „Kraina Domów Przysłupowych” organizuje we współpracy z właścicielami zabytkowych domów przysłupowych międzynarodową imprezę promującą ten unikatowy rodzaj architektury. Celem tego przedsięwzięcia jest wpisanie KRAINY DOMÓW PRZYSŁUPOWYCH na światową listę UNESCO. Chodzi przede wszystkim o to, by to unikalne budownictwo nie tylko pokazać całemu światu jako coś wyjątkowego, ale przede wszystkim ocalić od zniszczenia i zapomnienia. Każdy z tych domów to osobna historia, za którą kryją się losy poszczególnych ludzi i całego regionu. W końcu to także wyjątkowa architektura, która ten region wyróżnia spośród innych. Warto przy tym wspomnieć, że Kraina Domów Przysłupowych – ów historyczny obszar Łużyc i Śląska – to dziś trójstyk Polski, Czech i Niemiec. Najwięcej tego typu obiektów, bo aż 7500, jest w Niemczech, w Czechach 3600 a w Polsce zaledwie 600 – 300 w rejonie Zgorzelca i Bogatyni a drugie tyle rozsiane jest aż po samą Kamienną Górę. Zaprezentowaniu tego całego bogactwa służą właśnie takie doroczne Dni Otwartych Domów Przysłupowych.
- Warto do tych domów zajrzeć do środka by zobaczyć jak się w nich żyje i pracuje oraz przekonać się, że mieszkańcy tych budynków są dumni z ich posiadania – mówi Elżbieta Lech-Gotthardt, wiceprezes Stowarzyszenia „Dom Kołodzieja” od lat zabiegająca o ich właściwą ochronę prawną i konserwatorską oraz szerszą promocję.
Podczas takich dni otwartych gospodarze oprowadzają swoich gości, dzielą się swoją wiedzą i pasją, a także organizują różnego rodzaju atrakcje i konkursy dla zwiedzających. Jest to więc niezwykła okazja, by zaprzyjaźnić się i zaszczepić w sobie miłość do tego typu dziedzictwa kulturowego. W tym roku w ramach imprezy można było odwiedzić po polskiej stronie aż 25 obiektów, często rozlokowanych w bardzo urokliwych miejscach. Jednym z tegorocznych uczestników Dni Otwartych Domów Przysłupowych byli państwo Aneta i Krzysztof Tyl, właściciele domu w Zapuście (gm.Olszyna), który nazwali TUSKULUM. To malowniczo położony dom przysłupowy, gospodarstwo agroturystyczne, hodowla Golden Retrieverów oraz Muzeum Techniki i Rzemiosła Wiejskiego w jednym.
- Nasz dom pochodzi z lat trzydziestych XIX wieku i z drobnymi przeróbkami przetrwał do dziś. Ponad dziesięć lat temu zauroczyliśmy się nim i kupiliśmy go – mówi Krzysztof Tyl. - Uważamy, że nasz dom jest jednym z ciekawszych i chcieliśmy go udostępnić, pokazać ludziom, przyciągnąć turystów i zaproponować im coś naprawdę ciekawego.
Jak podkreśla prezes Stowarzyszenia „Dom Kołodzieja” Olgierd Poniźnik - takie inicjatywy są znakomitym przykładem na to jak można promować historię regionu, jego walory krajoznawcze i architektoniczne, a także pokazywać innym, że warto takie unikalne obiekty zachować i z nich korzystać na co dzień. Więcej informacji o tym przedsięwzięciu oraz kontakt ze stowarzyszeniami zajmującymi się tematyką domów przysłupowych na www.domyprzyslupowe.pl oraz www.domkolodzieja.pl.
Z dnia: 2012-07-04, Przypisany do: Nr 13(444)