Opinie, poglądy, komentarze...
W naszym systemie opieki nad dziećmi coraz większe znaczenie przywiązuje się do roli zawodowych rodziców zastępczych. Mimo szerokiego promowania i wspieraniu takiego rozwiązania Polacy podchodzą do niego z dystansem. Dlaczego tak się dzieje?
* Katarzyna Wójcik, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Lubaniu
- XXI wiek to przede wszystkim czas wielkich przemian rozwoju i pogoni za dobrem materialnym. Dynamika i tempo życia powodują, że zapomina się o tych najmniejszych członkach naszego społeczeństwa - mam na myśli tu dzieci. Głośno się mówiło i dalej mówi o tzw. eurosierotach – dzieciach pozostawianych przez rodziców wyjeżdżających za pracą poza granice kraju. Z perspektywy zadań realizowanych przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie problem ten widoczny jest w ilości, ustanawianych przez sąd, rodzin zastępczych – spokrewnionych. Od kilku lat systematycznie można zauważyć wzrost liczby dzieci wychowywanych w takich środowiskach. Ponadto ogólnopolska kampania dotycząca zamiany opieki zastępczej instytucjonalnej na rzecz opieki rodzinnej także przynosi swoje efekty. Obecnie system opieki zastępczej rozwinął się do tego stopnia, iż zostając zawodowym „rodzicem zastępczym” od umowy odprowadzane są składki emerytalne, rentowe oraz wypadkowe, a staż pracy jako zawodowego rodzica zastępczego wlicza się do uprawnień emerytalno-rentowych. Oczywiście aby zostać takim rodzicem należy przede wszystkim ukończyć odpowiednie szkolenie i uzyskać kwalifikacje. W Polsce zawodowe rodzicielstwo zastępcze nie jest jeszcze dość rozpowszechnione, mimo wielu kampanii społecznych, tak jak w Stanach Zjednoczonych. Polacy są narodem, który bardzo emocjonalnie podchodzi do wychowywania dzieci. Mam na myśli tu świadome i odpowiedzialne rodzicielstwo. Bycie zawodowym rodzicem zastępczym to posiadanie odpowiednich umiejętności komunikacji z dzieckiem oraz gotowość pogodzenia się z poczuciem straty czy odejścia wychowanka i powrotu do środowiska biologicznego. To również sprawne kojarzenie swojego prywatnego życia z wychowywaniem „obcego” dziecka, akceptacja jego wad rozwojowych zarówno psychicznych jak i fizycznych oraz środowiska biologicznego przyjętego dziecka. Rodzicielstwo zastępcze to wreszcie umiejętność godzenia obowiązków wychowawczych z życiem codziennym oraz przeciwnościami i trudnościami, jakie ono przynosi. Obecnie na ternie powiatu funkcjonuje pięć zawodowych rodzin zastępczych, które mają doświadczenie życiowe i kwalifikacje, a i tak nie są w stanie uniknąć problemów związanych z wychowywaniem przyjętych pod opiekę dzieci. Mimo wielu rozwiązań i uregulowań w systemie prawnym, wspierającym zawodowych rodziców zastępczych, pozostaje to w dalszym ciągu - według mnie - jeden z najtrudniejszych zawodów.
Z dnia: 2012-02-22, Przypisany do: Nr 4(435)