W Lubaniu powstała pierwsza biblioteka publiczna, której założycielem był zasłużony dla miasta i gminy ewangelickiej pastor Sigismund Schwabe (Suevus). W Lubaniu pojawił się na zaproszenie magistratu i objął funkcję erster Prediger (pierwszego kaznodziei w miejsce zwolnionego magistra Colerusa. Z powodów niesnasek na krótko przeniósł się do Torunia. W 1578 roku powrócił do Lubania, gdy jednak urzędujący burmistrz Matthias Scheuffner przeszedł na katolicyzm, Schwabe zrzekł się stanowiska i przeniósł się do Wrocławia.
Był nie tylko pastorem ale również płodnym autorem licznych pism i rozpraw teologicznych komentujących dzieła Marcina Lutra. Pomysł założenia wspomnianej biblioteki byłby niemożliwy do spełnienia gdyby nie pomoc znanej bogatej lubańskiej rodziny mieszczańskiej von Zeidler, która przekazała na ten cel kaplicę przy kościele Trójcy Przenajświętszej. Pastor Schwabe jako pierwszy podarował utworzonej bibliotece część swoich książek.
Uroczyste otwarcie nastąpiło 22 sierpnia 1569 roku. Szybko stało się zwyczajem, że bogatsi mieszczanie w swoich testamentach czynili zapisy na rzecz biblioteki. Jednym z pierwszych darczyńców był magister Schneider – pastor w Pisarzowicach Górnych. Pierwszy publiczny księgozbiór Lubania był biblioteką łańcuchową. Książki ułożone były na pulpitach, przytwierdzonych do ścian i skutych łańcuchami. Z biblioteki szeroko korzystało lubańskie liceum, a dzięki nauczycielom szybko wzrosło zapotrzebowanie na słowo drukowane.
Pierwszą drukarnię założył przybyły z Lipska Christoph Kramer. Wydawał on głównie druki żałobne (Leichenpredigten) i krótkie rozprawy. W kronice Gründera z 1845 roku znajduje się zapis, że „…25 marca 1689 roku zmarł pierwszy drukarz w Lubaniu W. Ch. Kramer, A kiedy lekarze poddali go sekcji okazało się, że ma serce po prawej stronie.” Ile w tym prawdy nie dowiemy się, ale pierwsza informacja istnieje.
Następcą Kramera był Michael Hartmann - typograf z Żytawy. Po zakupieniu lubańskiej drukarni przekazał ją swojemu pasierbowi Johanowi Gottfriedowi Dehne. Oprócz małych druków okolicznościowych zakład Dehnego zapisał się w historii jako wydawca biblii w małym formacie w 1693 roku. Drukarnia wydawała również dziełka Martina Opitza, śląskiego poety i teoretyka literatury.
Dehne prawdopodobnie umarł w 1697 roku i obiekt powrócił w ręce Hartmanna, który zajęty drukarnią żytawską zaniedbał oficynę w Lubaniu. Sytuację tę wykorzystał karczmarz i introligator Augustin Vogel, który pod koniec następnego roku otworzył nową drukarnię. Zachował się zapis, iż drukował on dla proboszcza w Dolnej Wieży kazanie pokutne na okoliczność pożaru w Mirsku. Kolejnym nabywcą był księgarz z Zittau – Michael Hartmann, który początkowo prowadził oficynę wydawniczą z Johannem Dehnenem.
W kronice Gründera jest zapisana wzmianka, iż w 1701 drukarz lubański J. Ch. Stremel, jako rzemieślnik osiadły przekonywał magistrat miejski, aby ten nie wydawał zgody przybyłemu do Lubania Johannowi Leschke na działalność drukarską. Prośba została odrzucona, gdyż jak stwierdzono „…wolne sztuki nie są obwarowane żadnym przywilejem.” Należy dodać, że wcześniej Stremel pracował jako zastępca u wspomnianego M. Hartmanna. Za dobrą pracę otrzymał nie tylko firmę, ale także rękę córki właściciela – Anny Sophii. Spod prasy warsztatu wychodziły głównie druki okolicznościowe, w tym programy uroczystości obchodzonych przez uczniów i nauczycieli liceum, a także opisy ogromnej powodzi z 1702 roku.
W 1710 roku drukarnia Stremela trafia w ręce krewnego Nikolausa Schilla, który przybył do Lubania z Gotha. Wcześniej poznawał arkany drukarstwa w Dreźnie u dworskiego drukarza Christopha Riedla, a nastepnie do 1709 roku u Gottloba Richtera w Bauzen. W Lubaniu poślubia Marię Theurich - córkę miejscowego krawca i otrzymuje prawa obywatela miasta.
Właśnie dzięki Nikolausowi Schilla na lubańskim rynku pojawiły się liczne książki i rozprawy – w tym wspomniane wcześniej kazania i mowy pogrzebowe. Głównymi klientami byli nauczyciele lubańskiego Gimnazjum i księża, zarówno katoliccy jak i ewangeliccy. Po jego śmierci zakład drukarski przejęła żona. Wydawane przez nią książki na stronie tytułowej miały napis – „U wdowy Schill wydawany i drukowany”. Wdowie pomagał August Scharf, który wydrukował m.in. lubański śpiewnik. Znany jest też druk pamiątkowy Carla Gottlieba Dietmanna z 1760 roku o pożarze w Lubaniu, również wydany przez wspomnianą wdowę.
W artykule Michaela Platzera znalazłem informację o mało znanym Christianie Knauth, który w swoim dziele „Annales Typographici Lusatiae Superioris” z 1740 roku przytacza historię górnołużyckich drukarni i wydawnictw. Również i on wymieniał Kramera jako pierwszego lubańskiego drukarza.
Niestety nie dotarłem do informacji gdzie znajdowały się ówczesne lubańskie drukarnie. Pozostały tylko tytuły, pozostali wydawcy i skąpa wiedza. Zapewne istniały opisy, których brakuje, jednak liczne pożary z lat 1696, 1744, 1760 dopełniły czary goryczy niszcząc lubańskie zbiory biblioteczne. A że takowe istniały dowiadujemy się z druku pogrzebowego wydanego w 1748 roku „Dla uczczenia pamięci wysoko urodzonego i w Prawie wielce uczonego Pana Johanna Christopha Kirchbacha”, gdzie wspomina się o publicznej bibliotece w Lubaniu. W tekście znajdą Państwo wybrane z moich zbiorów trzy starodruki lubańskie: druk pogrzebowy z drukarni Scharfa, kazanie Karla Gottloba Dietmanna z 1758 roku i rozprawę katolicką z 1752 roku, oba odciśnięte przez drukarnię Schilla.
Zbigniew Madurowicz
Z dnia: 2012-02-22, Przypisany do: Nr 4(435)