które przecież wkrótce się oddalą
i staną kurzem i popiołem.
Szukaj Jezusa i jego światła
wszystko inne w niczym ci nie pomoże.”
Te słowa znalazły się na jednym z trzech dzwonów (brzmiącym w tonacji h) z wieży przy kościele katolickim w Olszynie, poniżej napisu „Gemeinde Langenöls 1897”.
Pierwsze wzmianki źródłowe o kościele katolickim w Olszynie pochodzą z przełomu XIV wieku. Jego budowę zakończono w roku 1314 – wspominają o tym Kroniki Gryfowa, umiejscawiając dzisiejszy kościół pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego jako filialny parafii gryfowskiej. Tradycja i przekazy pisane głoszą, że budowla ta powstała w okresie życia św. Jadwigi w czasach zaprowadzenia chrześcijaństwa w tych okolicach.
W ciągu następnych stuleci kościół stopniowo przebudowywano. W latach 1520-1523 olszyńska świątynia, za sprawą proboszcza Vinzenca Wonscha, przeszła w ręce ewangelików. Stan ten trwał do roku 1648, gdy postanowienia pokoju westfalskiego zapewniły powrót wszystkich obiektów, w tym sakralnych, w ręce poprzednich właścicieli. W 1654 roku wygnano Damiana Böttnera, ostatniego pastora ewangelickiego, a katolikom zwrócono kościół. Jednak zbyt mała liczba wiernych i brak własnych księży wymusił „unię personalną” z parafią gryfowską.
Ustawa z 13 maja 1833 roku spowodowała, że parafia olszyńska, na podstawie rezolucji Urzędu Królewskiego w Legnicy, od 29 września 1836 roku straciła swoją autonomię i definitywnie już od 1863 roku została podporządkowana Gryfowowi. Dodatkowo rok wcześniej olszyńscy właściciele ziemscy raz na zawsze odstąpili swój patronat nad diasporą katolicką hrabiemu Schaffgotschowi. Poza budowlą kościół katolicki posiadał wówczas 14 morgów, cmentarz na wzniesieniu (istnieje do dzisiaj) – dzierżawiony również przez społeczność ewangelicką.
Po pierwszej wojnie światowej przybyło wiele katolickich rodzin z odstąpionej Polsce części Górnego Śląska. Ostatni katolicki nauczyciel i kantor Frietz Schieb podawał liczebność tej społeczności na krótko przed wybuchem II wojny światowej na około 300 wiernych.
W roku 1938, gdy proboszczem w Gryfowie był Augustyn Hanke, budynek kościoła został z zewnątrz gruntownie odnowiony. Zamurowano stare wejście od strony północnej i wykonano kapliczkę z obrazem ukrzyżowania, którą zamknięto ręcznie kutą żelazną kratą. Prace budowlane na wieży prowadziła firma Reiske i Heindrich z Lubania, prace blacharskie i dekarskie Bruno Merkert i Erwin Michael również z tego miasta, prace malarskie artysta malarz Schneider z Wrocławia, współpracował z nim mistrz malarski Paul Mener z Olszyny. Ogólny zakres prac budowlanych powierzono firmie Reisewalter z Gryfowa. Długą listę wykonawców zamyka Fritz Stöckel prowadzący prace instalacyjne.
W północno-zachodnim narożniku, w zewnętrznej niszy znajdowała się drewniana figurka przedstawiająca grabarza ze szpadlem (nie zachowana). Według starych przekazań (Kroniki Gryfowa) był on jedynym człowiekiem, który przeżył epidemię dżumy podczas wojny trzydziestoletniej. Podczas odnawiania figury w roku 1938 wyrzeźbiono następujące słowa: „Chroń nas Panie przed dżumą, głodem”.
Po stronie południowej stoi wspaniała kamienna barokowa wieża, wzniesiona w latach 1709-1711. Jej fundatorem był Abraham Ernst von Döbschütz, pan na Majątku Zamkowym. Architektonicznie nie jest ona związana z budowlą kościoła. Dziesięć stopni z piaskowca wiedzie do głównego wejścia, prowadzącego do przedsionka wieży, pod którą znajdował się grobowiec rodzinny. Na mającym kształt herbu portalu z piaskowca umieszczono epitafium o treści:
„Wejście to przypomina umarłych wychodzących z tego życia,
gdyż tutaj otwiera się izba umarłych,
którzy w swym życiu przygotowani byliście do spoczynku wiecznego”.
W roku 1936, w czasie gdy kantorem i nauczycielem w Katolickiej Szkole Powszechnej był Fritz Schieb, wieża, a także wnętrza, zostały gruntownie odnowione. Prace budowlane na wieży prowadziła firma Rieske i Heindrich z Lubania przy współpracy Augusta Riesewaltera (wewnętrzny zakres budowlany), Brunona Marketa (prace dekarskie), malarzy Schneidera z Wrocławia i Paula Menera z Olszyny oraz stolarza Karla Hermauna z Gryfowa. Roboty ślusarskie wykonał Józef Dambon z Olszyny, szklarskie Richard Süβmuth, a instalacyjne Fritz Stöckel, również mieszkaniec Olszyny.
Zapis w księdze protokołów z dnia 8 listopada 1936 roku podaje, że odpowiedzialnym za prace remontowe byli członkowie rady kościelnej w składzie: Theodor Herlt – stolarz, Artur Scholz - kołodziej, Rudolf Kohl – rzeźbiarz, Gerg Schönbarn – stolarz, Józef Dambon – fabrykant, oraz Hieronimus Kupka - ogrodnik artystyczny.
Wnętrze kościoła poświęcone Podwyższeniu Krzyża dzieli się na trzy części. Prezbiterium w ścianie wschodniej posiada trzy wąskie okna. Sugeruje to powstanie tej części w czasach panowania stylu późnoromańskiego. Nawa główna jest prosta, gotycka, z płaskim drewnianym sufitem, połączona z resztą kościoła łukowymi filarami. Pomiędzy łukami wisiał krzyż ufundowany przez Aloisa Chwieralskiego. Nawa kościelna łączy się z chórem łukową przyporą. Najbardziej wartościową rzeczą wnętrza jest kasetonowy sufit pochodzący z 1614 roku, podzielony na sto pól. Na białym tle znajdują się na nich malowidła ornamentowe na przemian z postaciami Chrystusa, 12 Apostołów, św. Jana Chrzciciela, św. Pawła i Anioła Pokoju. W 1938 roku sufit odnawiał artysta malarz – Schneider z Wrocławia.
Jako kazalnica stała przy chórze ambona – dzisiaj już jej nie ma. Na ścianie chóru wisiał duży obraz nieznanego malarza przedstawiający Chrystusa biczowanego, pochodzący z kościoła parafialnego w Gryfowie. W części szczytowej znajdował się również fresk przedstawiający Pietę.
Ołtarz ozdobiony figurami jest budowlą z późnego renesansu. Wykończenie zdradza wpływy baroku. W 1937 roku został zakonserwowany enlamonem i następnie pozłocony przez artystę Schneidera. Rząd obrazów w środkowej części pokazywał Wieczerzę, Narodziny Chrystusa, Ukrzyżowanie, Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie. Nastawę ołtarza zwieńczał pelikan – symbol miłości, a w niszach bocznych stały alegoryczne figury: Fides = Wiara; Spes = Nadzieja. Gdy spróchniały, zostały zastąpione przez duże figury drewniane – św. Heleny i św. Longina – obie podarowane przez Franza Budeka, który w latach 1929-1932 był wikariuszem w Gryfowie. Były one dziełem rzeźbiarza Felixa Hertelta z Cottbus. Nad środkowym obrazem widnieje napis:
„W roku 1652, ku czci Boga i na pamiątkę Państwu a także swojej kochanej współmałżonce Ewie von Üchritz (Wam) zlecił pomalowanie i wzbogacenie tego ołtarza”.
Pod obrazem znajdował się wiersz (modlitwa) w języku łacińskim:
„Chrystus się narodził / Cierpiał i umarł / Zmartwychwstał i wstąpił do nieba / Aby nas uratować / Jak pelikan krwią swoją chłopców. / Musi to pojąć. Wiara, Nadzieja, Miłość”.
W ścianie za ołtarzem znajdowało się i znajduje do dzisiaj sakramentarium zamykane kratą uwitą w rozety.
Ołtarz oliwny w stylu rozwiniętego baroku z obrazem Chrystusa w Ogrodzie Oliwnym zastąpił stojącą w lewej nawie realistyczną figurę drewnianą o tym samym motywie, pochodzącą z XVIII wieku. Obraz ten ufundował ks. proboszcz Bartłomiej Franciszek Gregor z Gryfowa, a przeniesienie przez niego figury Jezusa klęczącego do tego kościoła i jej rychły powrót do Olszyny wiąże się z ciekawymi, wręcz nieprawdopodobnymi zdarzeniami, o których napiszę obszerniej w dalszej części. Przed tym ołtarzem stała również XVIII-wieczna chrzcielnica zakończona figurą przedstawiającą św. Jana Chrzciciela (zachowana do dzisiaj). Dziwnym zbiegiem okoliczności podstawa znajduje się dalej w kościele Podwyższenia Krzyża, natomiast zabytkową pokrywę przeniesiono do pozyskanego od ewangelików kościoła św. Józefa Oblubieńca NMP. Niestety, podstawa, na której stanęła, jest już współczesna!
Zwyczajnie i skromnie w przeciwieństwie do ołtarza barokowego prezentował się ołtarz maryjny. Jego górna część wykonana została w roku 1890 przez społeczeństwo gminy. W łukowatej niszy stała, ufundowana przez nauczyciela i kantora Hermanna Scholza, piękna Madonna z Gröden – południowy Tyrol.
Organy pochodziły z zakładów Carla Berschdorfa z Nysy. Stały one na wysokim (80 cm) podwyższeniu. W pierwszej ręcznej klawiaturze znajdowały się cztery rejestry, a w drugiej – pięć, łącznie z pedałami było ich dwanaście.
Na temat ich brzmienia bardzo pozytywnie wypowiadał się Eberhard Wenzel, organista z Görlitz i państwowy rzeczoznawca na teren Dolnego Śląska. W sprawozdaniu napisał: ”(...) Plenum, mimo małej liczby rejestrów, wypełnia kościół i ma miękki, a przy tym pełny dźwięk. Pojedyncze rejestry są tak intonowane, że wszelkie możliwe kombinacje dobrzmiewają. Intonacja pojedynczych jest równomierna i charakterystycznie prowadzona”. Do dnia dzisiejszego grają w Warszawie. Tuż przy organach, w niszy, stał konfesjonał z przełomu XIX i XX wieku, podarunek braci Oberthuer (zachowany do dzisiaj w kościele pw. św. Józefa Oblubieńca NMP).
Po zakończeniu II wojny światowej protestanci w dalszym ciągu korzystali ze swojej dawnej świątyni, a przybywający Polacy – katolicy uczęszczali do kościoła przy ul. Wolności. Z upływem dni prawo i fakty stworzyły nową rzeczywistość i ludność niemiecka coraz tłumniej opuszczała Olszynę. Mianowany proboszczem ks. Władysław Stefański szybko zorientował się, że dotychczasowa świątynia, bardzo czcigodna, naznaczona stygmatem wielowiekowej służby, przyozdobiona ornamentami różnych stylów, nie pomieści rosnącej ilości wiernych. W pierwszych dniach lipca 1946 roku ksiądz proboszcz, przy pomocy wiernych, przeniósł pracę duszpasterską do kościoła poewangelickiego, zajmując również pobliską plebanię.
Trzeba było nową świątynię, surową w swoim wystroju, dostosować do kultu w duchu katolickim. Przeniesiono główny ołtarz i ołtarz Matki Bożej. Zamieniły kościoły stacje drogi krzyżowej, szaty liturgiczne, a wśród kościelnych paramentów srebrny pozłacany kielich z misterną koronką, wysadzany kamieniami szlachetnymi, datowany na początek XVIII wieku – używany do dzisiaj przy specjalnych okazjach.
Zbigniew Madurowicz
Z dnia: 2011-10-19, Przypisany do: Nr 20(427)