W poprzednim artykule cyklu zt. „Lubański złoty sen” napisałem o działalności górniczej na Kamiennej Górze, która była związana przede wszystkim z pozyskaniem skały bazaltowej, a także próbami poszukiwań rud metali. Oczywiście przy tej okazji spędziłem wiele godzin na analizie map topograficznych, geologicznych, obserwacjach terenowych, mających na celu chociaż przybliżone ustalenie dawnych szybów po poszukiwaniach rud miedzi i złota, zwłaszcza podczas prac górniczych w 1701 roku. Kamienną Górę, z racji zamieszkiwania niegdyś na jej stokach (H.Sawickiej - Strzelecka, Mickiewicza, Buczka - Gajowa), penetruję już od ponad 40 lat, łazikując po każdym jej zakątku. W wyniku tych poszukiwań wytypowałem kilka z miejsc, u podnóża wzniesienia, które mogłyby stanowić miejsca dawnych sztolni górniczych. Okazało się jednak, iż są młodsze o 250 lat…
Wśród mieszkańców Lubania już od stuleci krążą opowieści o tajemniczych lochach pod Kamienną Górą. O ile legendy o poszukiwaniu złota nie zostały przejęte przez polską ludność po 1945 roku, o tyle pojawiły się nowe opowieści o tunelach, które miałyby być związane z militarną działalnością III Rzeszy. Nierzadko sam spotkałem się z tego typu opowieściami, dając im poniekąd nieco wiary, chociażby dlatego, iż sam spenetrowałem kilka takich obiektów militarnych w mieście i na naszej górze. Moje pytania o tunele nierzadko wzbudzały jednak uśmiech na twarzy i niedowierzanie. Trudno się dziwić takim reakcjom, skoro dziś prawie każda miejscowość Ziem Zachodnich ma swoje legendy o tunelach, zakopanych skarbach - jest ich tak wiele, że już większość osób przestało brać te opowieści na serio. Z zebranych przeze mnie lubańskich relacji ukształtował się jednak pewien obraz, który wskazywał na kilka miejsc, co do których mogły istnieć przesłanki wskazujące na istnienie tajemnych sztolni. Sprawa była o tyle interesująca, iż prócz opowieści mieszkańców, nie pojawiły się na ten temat wzmianki pisane, zarówno w publikacjach niemieckich (K.Ch.Kasper), jak i u autorów polskich (J.Skowroński, A.Wilczyński). Moje poszukiwania nie były dość długie, gdyżo dziwo - już w samym Lubaniu, w zasobach lubańskiego Archiwum Państwowego, spotkała mnie miła niespodzianka. Otóż zachowały się plany podziemi pod lubańską Kamienną Górą!
Niepozorny arkusz kalki
W spisie dokumentacji technicznych natrafiłem na tytuł, który miał dotyczyć szczeliny przeciwlotniczej. Jako że ostatnio zaproponowałem, by taką szczelinę pod skwerem na ul. Lwóweckiej przeznaczyć na prezentację walk o Lubań w 1945 roku, postanowiłem sprawdzić, której z nich dotyczy plan. Jakież było moje zdziwienie, gdy na niewielkich rozmiarów rysunku tuszem na kalce technicznej widniał tytuł – „Luftschutzstollenbau am Steinberg. Lauban, Schlesien”. A więc w tłumaczeniu – Schron przeciwlotniczy na Kamiennej Górze! Jakim cudem nikt wcześniej nie opisał tego planu i nie skonfrontował z rzeczywistością? Czemu tak sensacyjny materiał nie zaprezentował jeszcze mieszkańcom naszego grodu żaden lokalny historyk?
Już pobieżny ogląd przekonał mnie, iż mamy do czynienia z inną skalą niż w przypadku pozostałych lubańskich szczelin przeciwlotniczych, znacznie rozleglejszą. Mając w głowie wiele przeglądniętych map od razu odpowiednio zorientowałem się w jego lokalizacji. Serce zaczęło bić mi szybciej, gdy stwierdziłem, iż otwory wejściowe do tunelu pasują do wcześniej wytypowanych przeze mnie zapadlisk. Rysunek nie był więc tylko projektem!
Co zawiera szkic? Po pierwsze rysunek nie jest w pełni kompletny, pewne oznaczenia numeryczne mogą wskazywać, iż był jeszcze inny arkusz (czy także inny odcinek sztolni?). Brak jest legendy i informacji o tym, kto go sporządził, a także daty (mogła być na brakującym fragmencie). Wszelkie informacje na rysunku są wykonane odręcznie, czarnym tuszem, bez orientacji kierunków świata. Teren podzielony został siatką liniową co 100 metrów. Oznaczono przebieg tuneli, ich parametry – długość, szerokość, studzienki odwadniające oraz węzłowe punkty z wysokością n.p.m., co pozwala się zorientować w jego nachyleniu. Określono zastosowanie także niektórych pomieszczeń.
Parametry techniczne sztolni
Jak wspomniałem, tunel pokrywa się z punktami przeze mnie wytypowanymi jako możliwe dawne sztolnie. Dwa otwory wejściowe znajdują się przy dzisiejszej ulicy Parkowej (dawniej Am Pulverbusch), bezpośrednio przy placu zabaw. Dzisiejsze zapadliska są więc pozostałością po wjazdach do tuneli, a właściwie wejściach, gdyż na odcinku pierwszych 50 metrów od wejść miały mieć 2 metry szerokości. Wejścia do tuneli oznaczone są na wysokości około 240,45 m n.p.m. Od każdego z nich biegnie sztolnia –
a) Stollen I o długości 175 m z 3 bocznymi korytarzami o długości 10 metrów każdy, w tym sanitariatem (Sanitätsraum), stróżówka o długości 3 m (Befehlstand), korytarzem – obejściem o łącznej długości 36 m. Wszystkie korytarze według rysunku mają 3 metry szerokości. Łączna długość tej sztolni wynosi więc 244 metry.
b) Stollen II o długości 170 m, z pozostałymi elementami jak w sztolni nr 1. Łączna długość tej sztolni – 239 m.
c) Łączniki sztolni 1 i 2 - 2 szt., każdy po 25 metrów, jeden na 100 metrze od wejścia, drugi kończący sztolnie na 170 metrze.
d) Sztolnia – łącznik z dzisiejszym tzw. kociołkiem. Od sztolni nr 1 do końca odcinka długość wynosi 92 metry. Trudno ocenić z planu czy miała wylot w owym kociołku (oznaczony na wysokości 250,86 m n.p.m.), gdyż na jej końcu oznaczone są skały (Felswand). Natomiast na planie zaznaczone jest odwodnienie sztolni, które dnem kociołka, a następnie wnętrzem dawnego kamieniołomu, odprowadzone jest aż do dzisiejszej ulicy Dąbrowskiego.
e) Tunel biegnący z końca sztolni nr 1 w kierunku wschodnim, przedłużenia ulicy Strzeleckiej. Ciągnie się idealnie w linii prostej przez 290 metrów do zapadliska przy ul. Strzeleckiej (koło budynku Moniuszki nr 10). Tunel ten schodzi tutaj do głębokości 244,85 m n.p.m. (a więc mniej więcej do powierzchni drogi), następnie skręca na północny wschód, przy czym jest on oznaczony linią przerywaną, przy której wrysowany jest kanał odwadniający (istnieje tam do dziś kanał deszczowy o średnicy 300 mm). Trudno więc stwierdzić, czy jest to kontynuacja tunelu czy też już tylko kanał odwadniający. Kończy się po około 110 metrach, w miejscu zakończenia brzegu mapy.
Łączna długość wszystkich sztolni z planu wynosi więc 915 m plus ewentualnie niepewne 110 m w ulicy Strzeleckiej. Od wejść przy ul. Parkowej poziom sztolni według planu miał się wznosić o 10 m na długości około 100 m, a następnie znów obniżać w kierunku ul. Strzeleckiej o 5 m na długości około 260 m.
Czy faktycznie schron został wybudowany? Jakim celom służył? Kim byli jego budowniczowie? Co zapamiętali najstarsi powojenni mieszkańcy? Jaka będzie przyszłość schronu? Czytelników ciekawych odpowiedzi na zadane pytania zapraszam na kolejny odcinek „Zagadek Kamiennej Góry”.
Tomasz Bernacki
Dziękuję p. Barbarze Grzybek z Archiwum Państwowego w Lubaniu za udostępnienie zbiorów.
Z dnia: 2011-07-20, Przypisany do: Nr 14(421)