Szczeniacki wybryk
Czasami odnosi się wrażenie, że niektórzy lubują się w fundowaniu mieszkańcom niebywałych atrakcji. I to za wszelką cenę, nawet kosztem mienia komunalnego. Nie inaczej było i 16 sierpnia, kiedy podpalone zostały kontenery na odpady segregowane na wprost przejazdu kolejowego przy ul. Dworcowej w Lubaniu. Jak wspominają świadkowie zdarzenia – zanim zaprószony został ogień wesoło rozprawiali w ich pobliżu nieznani im młodzi ludzie. Potem sytuacja się szybko rozwinęła, ale na szczęście przechodząca obok kobieta w porę powiadomiła straż pożarną dzwoniąc na numer 112. Kilka minut później na miejsce przybył wóz strażników miejskich oraz ów zastęp pożarników, by podjąć szybką akcję gaśniczą i zabezpieczyć miejsce. W międzyczasie pewien kierowca widząc co się dzieje postanowił ocalić kontenery, których ogień nie zdążył jeszcze strawić. Ten, jakby nie patrzeć, ryzykowny plan spełzł na niczym i mężczyzna poddał się, żałując solennie, że nie udało mu się ocalić czegoś na co idą przecież jego własne podatki. Na szczęście pożar wybuchł w oddaleniu od miejsc zabudowanych i nie zagroził budynkom mieszkalnym ani użyteczności publicznej, choć szkody i tak zostały poczynione. Na koniec warto jeszcze dodać tyle, że jak na jedno z bardziej uczęszczanych miejsc w Lubaniu tylko nieliczni pokazali prawdziwą troskę o dobro wspólne, a niektórzy potraktowali ów szczeniacki wybryk jako niezłą atrakcję... Smutne to, ale prawdziwe.