Na ostatniej sesji zarząd przedstawił radnym projekt uchwały w sprawie zamiaru likwidacji bursy. Nasuwa się w tym miejscu pytanie, dlaczego nie zrobiono tego wcześniej, choć nie było tajemnicą, że już od jakiegoś czasu generowała straty.
» czytaj dalej
Z dnia: 2007-02-06, Przypisany do: Nr 3(314)
Zanim dojdzie do tragedii
Anna Rytel wraz z siódemką dzieci w wieku od półtora roku do gimnazjalnego, ich ojcem i niepełnosprawną babcią mieszka na piętrze starego poniemieckiego domu w Radostowie. Pozostałą część budynku, będącą w nieco lepszym stanie, zajmuje rodzina jej brata, z którym od dawna jest w konflikcie.
Pomieszczenia zajmowane przez Rytlów są - pomimo wyraźnych oznak biedy - schludne i zadbane. Cieszą się pozytywną opinią Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Ponieważ oboje są bezrobotni na ich dochody składają się głównie zasiłki i zapomogi. Nie ma więc mowy o jakichś większych inwestycjach związanych z remontem domu. A od dawna tego wymaga.
» czytaj dalej
Z dnia: 2007-02-06, Przypisany do: Nr 3(314)
Ferie bez nudy
Każdego dnia coś się dzieje i widać, że zainteresowanie jest. Dzieci i młodzież przychodzą, by ten okres ferii spędzić tak konkretnie. Przecież ciągłe ślęczenie przed ekranem telewizora we własnym domu to nic takiego szczególnego. Tutaj jednak można spotkać swoich znajomych, kolegów i wpaść w rytm wielu atrakcyjnych zajęć.
» czytaj dalej
Z dnia: 2007-02-06, Przypisany do: Nr 3(314)
Hej kolęda, kolęda
Generalnie w rywalizacji konkursowej zmierzyło się siedem szkół – placówki ze Stankowic, Smolnika, Platerówki, SP nr 1 i 4 oraz Gimnazja nr 1 i 2 z Lubania. Każdy zespół miał przygotowany swój program, który oceniała trzyosobowa komisja w składzie – instruktorzy MDK Leon Iwiński i Monika Świder oraz dziennikarz Ziemi Lubańskiej Artur Grabowski. Przegląd, który rozpoczął się w godzinach przedpołudniowych, był prawdziwym pokazem umiejętności aktorskich – w ogóle artystycznych – młodych adeptów teatru.
» czytaj dalej
Z dnia: 2007-02-06, Przypisany do: Nr 3(314)
Olszyna nieznana
W XVIII wieku Olszyna, podobnie jak niemal wszystkie sąsiednie miejscowości, była wioską tkaczy, których dochody wystarczały na skromne życie. Po pierwszej wojnie światowej znikły prawie zupełnie ręczne krosna. Tkacze dostawali już gotowe nici od ostatniego zakładu Gustawa Seibta, a także z tkalni Lachmana z Biedrzychowic.
Tkalnia olszyńska rozpoczęła produkcję na zlecenie dużych lubańskich zakładów produkujących chusteczki. I tak Emil Neumann zatrudniał na dwie zmiany osiem osób, a także 3-5 chałupników, w zakładzie Maxa Rothe na 22 krosnach pracowało dwunastu pracowników, a na 11 krosnach Ernest Junge osiem. Przy głównej ulicy znajdowała się tkalnia Gustava Eiflera, w której produkowano ścierki oraz, na zlecenie lubańskich zakładów, wykańczano chusteczki.
Niezależnie funkcjonowało kilka szwalni. Do najważniejszych należała firma Paula Weise. Ten przedsiębiorca odkupił od Augusta Kerna budynek w pobliżu Urzędu Gminy i urządził w nim największą w Olszynie wykańczalnię chusteczek, wyposażoną w 24 nowoczesne maszyny, przy których pracowano na trzy zmiany. Inną postacią, która odegrała znaczącą rolę w tej branży był Fritz Baumgart. Zatrudniał on, z różnym powodzeniem, 8-10 pracowników w zakładzie przy Friedrich-Ebert-Strasse (ul. Żymierskiego).
» czytaj dalej
Z dnia: 2007-02-06, Przypisany do: Nr 3(314)
Aby pomóc zagubionym dzieciom
- Ponieważ od lat pomagamy zarówno uczniom, jak i ich rodzicom, uznaliśmy, że w tym roku tematem priorytetowym jest właśnie internet, stąd tytuł konferencji - „Dziecko zagubione w sieci”, do której zaprosiliśmy specjalistów na co dzień zajmujących się tym zagadnieniem - wyjaśnia Małgorzata Grzesiak.
» czytaj dalej
Z dnia: 2007-02-06, Przypisany do: Nr 3(314)