Koleje Dolnośląskie S.A. to samorządowa kolej powołana przez Sejmik Wojewódzki 28 grudnia 2007. Spółka właśnie rozpoczęła swoją działalność, od maja trwa rekrutacja na stanowiska maszynistów, kierowników pociągów, konduktorów i specjalistów d/s taboru. Centrala KD znalazła swoją siedzibę w Legnicy. Regularne przewozy osobowe ruszą pod koniec br., kiedy PKP wprowadzi nowy rozkład jazdy. Mimo że Koleje Dolnośląskie są spółką niezależną od PKP, to jej pociągi będą kursowały częściowo po szlakach tego przewoźnika, dlatego niezbędna jest kompatybilność KD i PKP, przynajmniej w kwestii rozkładu jazdy. Linie KD będą na początku obsługiwane przez 10 nowoczesnych pojazdów, a z biegiem czasu baza taborowa będzie sukcesywnie wzbogacana o kolejne.
Najpierw Lubin, później Lubań
Już w grudniu pociągi pojadą z Lubina do Polanicy przez Legnicę, Świdnicę i Kłodzko, a także z Wałbrzycha do Stronia oraz ze Świdnicy przez Kobierzyce do Wrocławia i Trzebnicy. Wymienione szlaki są w tej chwili remontowane, ponieważ w 90 proc. zostały przejęte przez gminy i Urząd Marszałkowski wraz z całą infrastrukturą. Kiedyś koleje państwowe chciały likwidacji tych linii, podobnie jak tras z Lubania do Leśnej czy do Świeradowa. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, kolejnymi uruchomionymi liniami mogą być Görlitz/Zgorzelec-Lubań– Jelenia Góra i inne w rejonie Karkonoszy, a optymiści mówią nawet o Zawidowie i Bogatyni. Jednak PKP mogą nagle dojść do wniosku, że kursy w południowo–zachodniej części województwa będą opłacalne i bojąc się przyszłej konkurencji zwyczajnie zablokują przekazanie linii dla KD i będą je obsługiwały własnym taborem. Tymczasem przewoźnik narodowy utrzymuje dotychczasowe połączenia między Lubaniem a Jelenią Górą i Węglińcem, i to w większości za pieniądze marszałka. W ubiegłym roku, kiedy subwencja została „przejechana” przez nieekonomiczne i przestarzałe składy, kierownictwo kolei postanowiło zawiesić część pociągów i tym samym umyło ręce od odpowiedzialności za pasażerów którzy dojeżdżali do pracy i szkół.
A może do Leśnej?
Pierwszą linią kolejową którą miały otworzyć PKP po kilkunastu latach degradacji w powiecie lubańskim jest malownicza trasa z Lubania do Leśnej. Miały tu kursować pociągi towarowe z kopalni bazaltu. Niestety przez opieszałość przewoźnika linia ta jest nadal martwa dla ruchu kolejowego, mimo że strony najbardziej zainteresowane, czyli kopalnia INK i burmistrz Leśnej Mirosław Markiewicz zrobili co mogli w tej sprawie.
- Ta linia na pewno zostanie odnowiona i wkrótce otwarta dla ruchu towarowego w celach transportu urobku bazaltowego, znajdzie się też szynobus, który będzie obsługiwał relację Lubań–Leśna - zapewnia starosta lubański Walery Czarnecki.
Tutaj sprawdziłyby się pojazdy Kolei Dolnośląskich.
Kolejami Dolnośląskimi do Świeradowa-Zdroju
Świeradów to chluba powiatu lubańskiego i jedno z najlepszych i najbardziej rozpoznawalnych uzdrowisk w kraju. Niestety bez połączenia kolejowego od 1995 roku. I nic nie wróży rychłej reaktywacji kursów. Już niebawem ruszy kolej gondolowa na Stóg Izerski. Następne ogromne inwestycje to budowa nartostrad i aqua- parku, które są planowane na przyszły rok. W błyskawicznym tempie rozwija się dzielnica Świeradowa – Czerniawa, a nawet pobliska Pobiedna. I cóż z tego. Do Świeradowa prowadzą trzy drogi. Pierwsza od Gryfowa przez Mirsk, wyremontowana do Proszówki, później jest różnie ale i tak lepiej jak na kolejnej drodze z Leśnej przez Świecie. To prawdziwy koszmar, zwłaszcza zimą. Trzecia prowadzi od czeskiego Frydlandu przez Nowe Mesto i jest zdecydowanie najlepsza. Świeradów to już uzdrowisko o charakterze europejskim. Jeżeli kolej nie uruchomi do miasta połączeń, to z tej szansy skorzystają Czesi. Do Nowego Mesta pociągi kursują nieprzerwanie od ponad 100 lat a Niemcy, którzy stanowią 80 proc. obłożenia domów wczasowych w Świeradowie i chętnie podróżują koleją, wybiorą Republikę Czeską.
Niestety na tym rozwiązaniu ucierpią trzy powiaty - zgorzelecki, lubański i lwówecki, ponieważ turyści z Niemiec, Holandii czy Belgii, którzy chętnie odwiedzają Izery tędy właśnie zmierzają do kurortu Świeradów-Zdrój. Tym razem zostawią pieniądze w Libercu i Frydlandzie, a nie jak dotąd w Zgorzelcu, Lubaniu czy Gryfowie. Jeżeli samorządowcom lokalnym z Gryfowa, Mirska i Świeradowa nie uda się pozyskać tej linii, a przypomnijmy, że są takie plany i będzie to najpoważniejsze wyzwanie dla Kolei Dolnośląskich.
Więcej faktów z terenu powiatu lubańskiego i nie tylko w drukowanym wydaniu "Ziemi Lubańskiej"
Z dnia: 2008-05-20, Przypisany do: Nr 10(345)