Jaki niesmak budzili wówczas wszyscy ci zapobiegliwi, którzy jako pierwsi posiadłszy informacje o jej przebiegu na gwałt chcieli zakupić w tym rejonie grunty rolne, licząc, że po latach odsprzedają je pod tę inwestycję z zyskiem. To jednak już historia. Dzisiaj, kiedy przedsięwzięcie to zaczyna się pomału materializować, znowu budzi gorące emocje. Jakoś tak się stało, że w świadomości mieszkańców Lubania utrwaliło się dość powszechnie przekonanie, iż ta niezbędna dla rozwoju i funkcjonowania miasta trasa będzie przebiegać daleko poza jego granicami. Teraz, kiedy konkrety projektu wyszły na światło dzienne, wszyscy poczuli się zaskoczeni.
- Sądziłem że będzie poprowadzona za kotłownią i garażami, a oni zaprojektowali ją tuż pod samymi blokami - mówi zbulwersowany mieszkaniec Osiedla Piastów z ul. K. Wielkiego. - To niedopuszczalne. Chcemy tu spokoju. Osiedle nasze miało być zawsze oazą ciszy, taką sypialnią miasta, a tu raptem chce się nam wpuścić hałaśliwego intruza.
Więcej czytaj w drukowanym wydaniu "Ziemi Lubańskiej"
Z dnia: 2008-03-04, Przypisany do: Nr 5(340)