Perełka Dolnego Śląska
Zarębiański pałac wzniesiono prawdopodobnie w XVI wieku, a najpóźniej na początku wieku XVII. Po wielu pożarach na przełomie stuleci, został gruntownie przebudowany w połowie XIX wieku przez ówczesną właścicielkę wsi Zaręba Górna, hrabinę Witzhum von Eckstadt. Przy okazji powstał duży 12-hektarowy kompleks parkowy o charakterze postromantycznym z trzema malowniczymi stawami, rzeźbami parkowymi dłuta drezdeńskiego mistrza Balthazara Permosera. Ponadto cały zespół uświetniła fontanna w kształcie elipsy oraz lipowo–dębowy zagajnik. Od tamtego czasu cały kompleks utrzymany w tonacji wiejskiej rezydencji i obiektu rekreacyjnego służył nie tylko mieszkańcom Zaręby, ale również od początku XX wieku lubanianinom i mieszkańcom Dolnego Śląska, którzy nader chętnie odwiedzali tę okolicę ze względu na piękne położenie i dobry układ komunikacyjny z takimi miastami jak Jelenia Góra , Goerlitz a nawet Wrocław. Zespół parkowo-pałacowy w Zarębie był wówczas uważany za jedną z perełek Prowincji Śląskiej.
Smoła w fontannie
Zaraz po wojnie w pałacu utworzono Dom Dziecka dla sierot wojennych . Następnie kilka pokoi przeznaczono na izby lekcyjne szkoły podstawowej .Kolejni administratorzy to: Wrocławskie Przedsiębiorstwo Budowlane i Powiatowy Zarząd Dróg. Jednocześnie pałac był regularnie grabiony i dewastowany a dzieła zniszczenia parku przypałacowego dokonał pobliski PGR wylewając do stawów parkowych tzw. gnojowicę. Powiatowy Zarząd Dróg, w którego dyspozycji znajdował się pałac do 1976 roku, poszedł dalej w działaniach dewastacyjnych i do ponad 100-letniej fontanny wylał ogromne ilości niezużytej smoły. Degradacji uległ także starodrzew. Fontanna nie została już odbudowana.
Pożar i odbudowa
W lipcu 2006 roku zarębiański pałac ponownie spłonął. Ale wójt gminy Siekierczyn stanął na wysokości zadania i pozyskał wraz ze swoimi urzędnikami środki na kapitalny remont tego niezwykle pięknego obiektu.
- Uzyskaliśmy środki unijne na odbudowę pałacu i parku ,część funduszy to także środki własne gminy - mówi wójt Janusz Niekrasz. - W pałacu jest już dozorca, który zajmuje się porządkowaniem posesji i pilnowaniem ładu, obiekt odzyskuje swoją świetność, należy również zaznaczyć, że mieszkańcy starają się sami dbać o zabytek. Myślę że zespół pałacowo–parkowy przy ulicy Parkowej 1 doprowadzimy do dawnego stanu - dodaje wójt.
Kolejny pałac czeka
Remont pałacu pochłonął kwotę 500 tysięcy złotych, a to nie koniec. Teraz remontowane jest wnętrze obiektu. Powstanie tam między innymi świetlica oraz toalety dla turystów .Natomiast kończące się się prace nad odrestaurowaniem parku powinny zamknąć się w 350 tysiącach. Oczywiście nikt po tylu latach nie jest w stanie przywrócić pierwotnego, przedwojennego kształtu parku, ponieważ zniknęła aleja kasztanowa, a lipowa praktycznie pozbawiona jest lip. Jeden z trzech stawów został skażony przez lata i wysechł. Natomiast zachowana zostanie historyczna tkanka, już sadzone są drzewa i krzewy. Park ma służyć ludziom, być miejscem czynnego wypoczynku, stąd plac zabaw dla dzieci. Znajdą się w nim również kładki łączące stawy, przy wyżwirowanych alejkach ustawiane będą ławki - połówek pni, bali i kloców. Cykliści z Lubania i innych miast znajdą tu z pewnością doskonały przystanek na przerwę, byleby później zostawili po sobie porządek. Wójt Niekrasz przygotowuje już kolejny projekt skierowany do Brukseli, tym razem chce pozyskać środki na remont drugiego pałacu, położonego przy ulicy Bazaltowej, nieopodal kopalni.
(Materiały do artykułu udostępnił pan Andrzej Kuźniar)
Z dnia: 2008-02-19, Przypisany do: Nr 4(339)