We wtorek 20 lutego w Sali Ślubów lubańskiego Ratusza zebrali się przedstawiciele lokalnych i krajowych mediów. Do niewielkiego dolnośląskiego miasteczka przybyli na zaproszenie dyrektora tutejszego muzeum. Powodem ich obecności było intrygujące wydarzenie, jakie miało miejsce w przeciągu ostatnich tygodni. Bowiem niecodziennie się zdarza, by anonimowy darczyńca bezinteresownie przekazał miejskiej jednostce, jakby nie patrzeć, całkiem niezły kawał historii.
- W dniu dzisiejszym ma miejsce wyjątkowe wydarzenie w historii naszego miasta – otworzył konferencję prasową dotyczącą starodruków Burmistrz Miasta Lubań, Arkadiusz Słowiński.- Dobry początek roku, jeżeli chodzi o działalność Muzeum Regionalnego, na czele którego stoi dr Łukasz Tekiela. Serdecznie witam przedstawicieli mediów i wszystkich internautów. Będzie truizmem stwierdzenie, że lubańska historia jest historią niełatwą. Odcisnęła ona swoje piętno na mieszkańcach, na architekturze, jak również na tzw. elementach ruchomych, którymi miasto dysponowało. Wiele z nich uległo zniszczeniu czy zostało wywiezione i niestety już do nas nie powróciło. A to za sprawą losów ludzkich czy historycznych. Zatem budowa kolekcji, która dokumentowałaby historię Lubania jest trudna, a każda sposobność, żeby ją wzbogacić przyjmowana jest przez nas z wielkim entuzjazmem. Tym samym chciałbym bardzo podziękować anonimowemu darczyńcy, dzięki któremu wróciły do Lubania dokumenty, mające niemalże 500 lat – mówił burmistrz Lubania.
Więcej w bieżącym numerze.