W przedsięwzięcie zaangażowało się mnóstwo osób. Na scenie pojawił się Kabaret Małolaci, Kabaret Helen, a także duet Bez Nazwy Lirycznie. Nie zabrakło także loterii fantowej ze wspaniałymi nagrodami. Organizatorzy na przygotowania poświęcili wiele czasu. Ponadto wysłali e-maile oraz wykonali wiele telefonów w celu zachęcenia mieszkańców Lubania i okolic do udziału w przedsięwzięciu. Ku ich rozpaczy i rozczarowaniu w lubańskim MDK pojawiło się zaledwie… 10 osób. Totalna klapa. Co o tym myśleć, bo jeśli się nie mylimy to chyba pierwszy taki przypadek na naszym terenie. Do tej pory zwykle lubanianie byli bardzo zaangażowani w tego typu przedsięwzięcia, wręcz stawiani za wzór innym. Co zatem się stało? Nie ma tu prostej odpowiedzi bez pogłębionej analizy problemu. W tym momencie można jedynie zwrócić uwagę na parę faktów. Po pierwsze, ważny wydaje się tu okres roku. Dopiero niedawno zakończył się czas świąteczno-noworoczny, który obfitował w bardzo różne akcje charytatywne. Było ich całe multum. Można tu wymienić np. takie działania jak Szlachetna Paczka, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, dzień Dawcy Szpiku, Świąteczna Zbiórka Żywności czy mniej znane: Pocztowcy z darami, Piernik za uśmiech itd., itp. Było ich bez liku i to w bardzo krótkim okresie. Nastąpiło więc typowe zmęczenie materiału. Chwilowy przesyt. O jakiejkolwiek znieczulicy nie ma tu mowy, bo mamy już utrwalone tradycje i nawyki w tym zakresie, rzesze wolontariuszy zwłaszcza wśród młodzieży szkolnej, czy sprawne organizacje i grupy obywateli gotowe do pomocy. Piękne odruchy altruistyczne nie giną z dnia na dzień. To wszystko zadziała jak przyjdzie na to czas. Ale – jak się wydaje – jest i druga ważna przyczyna zaistniałego blamażu.
Więcej w bieżącym numerze Ziemi Lubańskiej.