Łużyce pojechały do Zebrzydowej podbudowane zwycięstwami ze Stellą Lubomierz (4:2) oraz KS Stare Jaroszowice (2:0). Na początku zarysowała się optyczna przewaga Łużyc, które stworzyły sobie dwie okazje pod bramką Sparty. Najpierw spudłował jednak Damian Bojdziński, a w 13. minucie w ogromnym zamieszaniu żaden z graczy gości nie potrafił skierować jej do siatki. Niewykorzystane szanse zemściły się na przyjezdnych w 19. minucie. Wówczas po strzale Marcina Skroka piłka odbiła się od słupka. Obrońcy Łużyc zamiast zareagować przyglądali się co stanie się dalej. Piłka spadła pod nogi niepilnowanego Roberta Kumosia, który nie zwykł takich szans marnować. Później niestety na boisku było niewiele składnej gry. Dużo było negatywnych emocji, które częściej udzielały się przyjezdnym. Mieli oni duże pretensje do prowadzącego mecz Michała Niemirskiego. Przykładowo w 55. minucie kapitan gospodarzy Dariusz Zdunek niebezpiecznie zaatakował wracającego do klubu z Lubania Marcina Nira. Zawodnik Łużyc z grymasem bólu upadł na murawę. Gdy arbiter nakazał mu wstawać, ten, leżąc, rzucił coś w jego kierunku. Gdy wstał zobaczył czerwoną kartkę.
Więcej w bieżącym numerze Ziemi Lubańskiej.