Warto zastanowić się, czym jest strach, bo w ostatnich dniach, po zamachach w Paryżu przenikliwy strach, pełzający lęk i paraliżujące przerażenie przelewają się po całej Europie. Wywołują masę reakcji, bo jak pozostać obojętnym na niewinne ofiary i na to, że może nas spotkać to samo? W sąsiednim Goerlitz nawet odbyły się manifestacje. I kontrmanifestacje. Nie ma zgody co do tego, jak zareagować na strach.
Z punktu widzenia nauki zakłada się, że strach jest ewolucyjnym atutem, pomaga przetrwać w nieprzyjaznym środowisku. W powstawaniu strachu główną rolę odgrywa ciało migdałowate. Ludzie z urazami tej części mózgu mogą nie odczuwać go wcale. Są nieustraszeni. Gdy się boimy, możemy im zazdrościć, choć ich życie nie jest sielanką. Podobnie jak nie jest usłane różami życie ludzi, którzy nie odczuwając bólu, są podatni na urazy i nieświadomi chorób, „nieustraszeni” nie dostrzegają sygnałów zagrożenia lub je bagatelizują. Wystawiają się na ryzyko.
Istnieje kilka możliwych reakcji na strach. Może przerodzić się w uniemożliwiającą działanie panikę lub wręcz przeciwnie, w koncentrację i mobilizację do działania. Pod wpływem strachu uciekniemy, staniemy do walki lub „zamarzniemy” w miejscu, gdy sytuacja wyda nam się beznadziejna. Tyle podstaw. Ciekawsze są bardziej wyrafinowane fakty o strachu. Strach wpływa na przetwarzanie informacji, radykalizuje poglądy, skraca zawiłe ścieżki myślenia, wykrzywia fakty. Stale utrzymujący się lęk łamie siłę ducha, zabiera radość życia, uniemożliwia prawidłowe funkcjonowanie, czyni życie nieznośnym. Separuje ludzi od siebie, nastawia ich wrogo. Rodzi wtórny strach. Nakręca spirale. Wielokrotnie w dziejach najgorszymi potworami, dopuszczającymi się najbardziej ohydnych czynów byli po prostu przerażeni ludzie.
Może nie poddawanie się lękom, skupianie się na zwykłej pracy, bolesne dociekanie prawdy, niepoprzestawanie na najbardziej oczywistych wytłumaczeniach, zachowywanie jasnego, przyjaznego innym serca – może dziś właśnie to jest aktem największego heroizmu?
Anna Łagowska, redaktor naczelna „Ziemi Lubańskiej”