- Już w styczniu tego roku wiedzieliśmy, że otrzymamy dotację z budżetu na państwa na usuwanie skutków powodzi z lat 2010 – 2013 w wysokości trzech i pół miliona złotych a ponieważ dokumentacyjnie byliśmy przygotowani do wykonania zadania szybko ruszyliśmy do pracy – mówi Mirosław Markiewicz. - Na dzień dzisiejszy wszystko się realizuje, i to w dobrym tempie. W trzech miejscach usuwamy skutki powodzi z tych środków – w Stankowicach remontujemy drogi, mosty i przepusty, w Świeciu podobnie a w Miłoszowie most, który domagał się tego od wielu lat. Tam też realizowany jest remont dwóch pomniejszych dróg. W tej chwili czekamy też na podpisanie umowy z wykonawcą na remont ulicy Kochanowskiego oraz drogi prowadzącej do ogródków działkowych w Leśnej. Są to oczekiwane przez społeczeństwo zadania więc myślę, że po zakończeniu prac ludzie będą zadowoleni. I dzisiaj można powiedzieć, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Mam tu na myśli powódź, która sprawiła, że dostaliśmy środki na remonty różnych dróg, których z własnych środków trudno by było wykonać. Biorąc pod uwagę zakres robót, gmina teraz ze swojego budżetu by po prostu tego nie udźwignęła. Może w przyszłości? Niepocieszony jednak jestem brakiem możliwości wykorzystania kwot, które pozostaną na inne remonty popowodziowe, niż te konkretne zadania. W poprzednich latach było inaczej. Jeśli okazało się, że po przetargach coś nam zostało z rządowej puli, to remontowaliśmy też inne zniszczone powodzią drogi, mosty itp. W tym roku, jak niedawno się dowiedziałem, prawdopodobnie już nie. I to mnie smuci, bo wiem, że zostanie około 200 – 300 tysięcy, które można by było wykorzystać gdzie indziej. Istotnym również naszym przedsięwzięciem z wykorzystaniem dotacji z budżetu państwa jest budowa boiska lekkoatletycznego – kontynuuje burmistrz. - Lada dzień rozstrzygniemy przetarg i jak najszybciej przystąpimy do realizacji tej inwestycji, ponieważ jej zakończenie musi nastąpić jeszcze w tym roku. Mamy dzieci i młodzież uzdolnioną w tym kierunku, więc warto stworzyć im dobre warunki do rozwoju talentu. Nie dalej jak na początku tego miesiąca chłopcy ze Szkoły Podstawowej w Smolniku zdobyli w Łodzi mistrzostwo Polski i to najlepiej obrazuje, że trzeba naszych młodych utalentowanych mieszkańców wspierać. Muszą mieć możliwości jak najlepszego treningu na miejscu a nie jak dotąd w Zgorzelcu. Ważnym elementem naszych działań jest kontynuacja jeszcze z poprzedniej kadencji projektowania kanalizacji i sieci wodociągowej w Pobiednej, która zakończy się w przyszłym roku. I już zastanawiamy się, skąd pozyskać środki na realizację tego przedsięwzięcia. W opracowaniu są również projekty na nowe parkingi w Leśnej, których brak mocno odczuwamy. Myślę, że wkrótce odczujemy znaczną poprawę. W ciągu minionego półrocza udało nam się również dokonać pewnego rodzaju reformy oświaty. Polega to na tym, że w szkole z administracji pozostał jedynie dyrektor, sekretarka i sprzątaczka. Natomiast całą administrację placówkami przejął urząd. W ten sposób dyrektorowi zdjęliśmy z głowy wszystko poza edukacją. Całą reorganizację oświaty i jednocześnie urzędu poprowadziła moja zastępczyni burmistrz Gabriela Pijanowska, która moim zdaniem może ze swojego dzieła być dumna, tym bardziej, że przy tym wszystkim nikt nie został bez pracy. My, jako urząd zagospodarowaliśmy tych ludzi. Wprowadziliśmy jeszcze jedną nowość w urzędzie. Powstał, a w zasadzie jeszcze jest na etapie tworzenia, nowy wydział zajmujący się pozyskiwaniem środków unijnych, obsługą inicjatyw obywatelskich (szerzej piszemy o tym w numerze) i obsługą organizacji pozarządowych. Jednym z punktów mojego programu wyborczego było uaktywnienie leśniańskiej społeczności. Któż lepiej wie czego chce, jeśli nie mieszkaniec? A często zdarzało się, że samorząd na siłę uszczęśliwiał ludzi, fundując im coś, czego wcale nie potrzebowali. Teraz to się ma zmienić. Czas najwyższy, abyśmy byli społeczeństwem obywatelski, aby to obywatele decydowali, czego chcą. Dwie gminy Dzierżoniów i Oborniki Śląskie, w których świetnie to rozwiązanie funkcjonuje udzieliły nam maksimum pomocy, za co im bardzo dziękujemy. Warto dodać, że wszystko to, co udało nam się zrobić to zasługa dobrej współpracy z moimi współpracownikami – zastępcą burmistrza, sekretarzem i skarbnikiem. Porównując obecną, do moich poprzednich trzech kadencji, kiedy piastowałem funkcję burmistrza, muszę powiedzieć, że oczywiście są blaski i cienie, ale przy współpracy wspomnianych pań – pełnych energii i pomysłów - wierzę, że wszystko się uda i mieszkańcy Leśnej będą zadowoleni – kończy Mirosław Markiewicz.
(tk)
Z dnia: 2015-06-25, Przypisany do: Nr 12(515)