Kolędowali w Grodnicy
(GM.OLSZYNA) Poetyckie piękno polskich kolęd, ich głębia teologiczna to nie jedyne walory, które przemawiają za tym, by śpiewać je najdłużej jak się da. W polskiej tradycji czyni się to do 2 lutego i wiedzą o tym doskonale mieszkańcy Grodnicy i Kościelnika, którzy 25 stycznia spotkali się w świetlicy wiejskiej w Grodnicy, by tam cieszyć się z narodzenia Jezusa Chrystusa. Na tym świątecznym spotkaniu nie mogło zabraknąć ks. proboszcza Czesława Misiewicza, który pobłogosławił pomieszczenia świetlicy oraz rozpoczął to kolędowanie modlitwą, oraz Teresy Hawrylewicz - katechetki z parafii pw. Ścięcia św. Jana Chrzciciela w Kościelniku. Z kolei burmistrz Olszyny Leszek Leśko podziękował sołtys Grodnicy Barbarze Kosakowskiej i radnemu Rady Miejskiej w Olszynie Romanowi Grubiźnie za bożonarodzeniowe dekoracje i wyśmienite wypieki, które zagościły na stołach, a będące dziełem mieszkańców wsi. Wśród grodnickich kolędników znaleźli się również radni Rady Miejskiej – Mariola Kondracka, Norbert Schindzielors i Artur Grabowski, ale najważniejsi byli jednak mieszkańcy, którzy poprzez swój śpiew nadali wydarzeniu niepowtarzalną, rodzinną atmosferę. Wyjątkowy występ dali także najmłodsi brodniczanie, którzy specjalnie na tę okazję wspólnie zaśpiewali kilka pięknych polskich kolęd. Ich odwaga nagrodzona została gromkimi brawami. W kolędowym repertuarze jest bardzo wiele bożonarodzeniowych pieśni, kolęd i pastorałek. O ich historii mówił Tomasz Maj – dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Olszynie, którego wspierał zespół wokalno-instrumentalny w składzie Ewa Przybylak, Włodzimierz Zdzienicki, Mirosław Matoga i Zbigniew Szpilarewicz. To także dzięki ich grze i zaangażowaniu mieszkańców to niedzielne spotkanie było pełne radości. Boże Narodzenie i śpiew kolęd to dla wielu ludzi powód do radości, która niesie pokój. Jak mówi sołtys Barbara Kosakowska – było to drugie kolędowanie w Grodnicy, na które wszyscy mieszkańcy wsi czekali cały miniony rok.
(AG)