* Jaki był rok 2013 w Lubaniu? Czy miasto poczyniło jakieś zauważalne postępy?
- Warto podkreślić, że ten rok to przede wszystkim kontynuowanie zadań, które podjęliśmy rok czy dwa lata wcześniej. Do najważniejszych z nich należy skanalizowanie osiedla Willowa. Przypominam, że miasto Lubań zobowiązało się w Krajowym Programie Oczyszczania Ścieków do całkowitego skanalizowania miasta. To zadanie, które zamknęło się w kwocie ponad miliona dwustu tysięcy złotych, jest bardzo dużym krokiem, by się z tych zobowiązań wywiązać. W przyszłości musimy oczywiście skanalizować część Uniegoszczy, w tym ulice Różaną, Dolną i część ul. Głównej. Do roku 2015, czyli ostatecznego czasu, kiedy mamy się wywiązać, na pewno te zadania będą zrealizowane. Tam gdzie była wykonywana kanalizacja, jest także dodatkowa korzyść w postaci nowej nawierzchni. Kolejna duża inwestycja to remont Przedszkola Miejskiego nr 3 przy ul. Różanej, tu też suma jest niebagatelna, blisko milion osiemset tysięcy złotych. Efekt jest doskonale widoczny, zwłaszcza w porównaniu z tym, jak ten obiekt wyglądał przed remontem, obecnie to jedna z wizytówek miasta, cieszy oko, ale przede wszystkim jest funkcjonalna. Warto podkreślić, że w minionym roku dokonywaliśmy rozliczenia wszystkich zadań, które wykonywaliśmy w ramach przyjętej rewitalizacji – dokumenty mamy dopięte na ostatni guzik i to też duży plus. Oczywiście samo miasto wykonywało także drobne remonty, zaliczyć do nich trzeba między innymi sporo prac porządkowych, na przykład na Kamiennej Górze, w obrębie Kociołka, który wygląda teraz zupełnie inaczej niż rok temu. To także prace na Harcerskiej Górze, gdzie zresztą planujemy wprowadzić w przyszłym roku udogodnienia dla spacerowiczów. Odpowiadając na zapotrzebowanie zgłaszane przez osoby młodsze i starsze rozpoczęliśmy budowę skateparku na terenie cartingów, tam też powstała pierwsza „siłownia pod chmurką”, stworzyliśmy też nowe place zabaw i doposażyliśmy istniejące.
* To niemało, ale też nie są to ani duże, ani spektakularne inwestycje. Czy w Lubaniu nie obraca się większymi kwotami?
- Ależ oczywiście że duże inwestycje także były realizowane. Miasto inwestuje również poprzez spółki, będące w stu procentach własnością samorządu lokalnego i jest to niezwykle ważne, bo bardzo dużo działo się w tym roku w lubańskich spółkach miejskich. Najważniejsze zadanie to rozpoczęcie przez Zakład Gospodarki i Usług Komunalnych budowy kompostowni tunelowej będącej dopełnieniem naszego RIPOK-u, jego koszt to ponad 28 milionów złotych. Gdy wiosną tego roku zadanie zostanie zrealizowane, Lubań będzie miał jedno z najnowocześniejszych wysypisk w Polsce. Wdrażanie nowych przepisów tzw. ustawy śmieciowej pokazało, jak wiele zyskujemy w tej dziedzinie, będąc kilka kroków naprzód. To zadanie przyniesie dochód dla miasta, ale również – co jest dla nas bardzo ważne – nowe miejsca pracy we wciąż rozwijającym się ZGiUK-u. W tym roku również ostatecznie zmodernizowano sieć ciepłowniczą w naszym mieście, to zadanie kosztowało pięć milionów złotych, więc to też nie jest mała suma. Dzięki temu zadaniu ciepło będzie efektywniej i z mniejszymi stratami rozprowadzane a dodatkowy efekt działań Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej to duża liczba ludzi chcących dokonać przyłączenia. Zarówno PEC jak i ZGiUK realizuje zadania w lwiej części ze środków pozyskanych zewnętrznie. Z kolei LPWiK – miejskie wodociągi, realizował zadania z własnych środków, kończąc kanalizowanie miasta, w tym roku była to Kamienna Góra i Uniegoszcz - ulica Główna, kosztowało to około 600 tys. złotych. W ten sposób podstawowe, wymagane w XXI wieku media, mieszkańcy miasta mają konsekwentnie zapewniane. Te wszystkie zadania łączy jedno – na co dzień ich nie widzimy, tych rur w ziemi, kanalizacyjnych, wodnych, ciepłowniczych, czy wysypiska na Bazaltowej. Na pewno warto pamiętać, że choć ich nie widzimy one są i podnoszą jakość życia w naszym mieście.
* Finansowe podsumowanie tego roku to zatem same dobre wiadomości?
- To oczywiste, że wciąż zmagamy się z trudnościami. Największym problemem i bolączką samorządów są oczywiście finanse. Nie jest tak, że nas kryzys światowy i europejski ominął. To że nas dotknął, szczególnie widoczne jest po wpływach w CIT-u i PIT-u, dwóch podatków płaconych przez naszych przedsiębiorców a one maleją, co oznacza, że otoczenie gospodarcze się pogorszyło. To odbija się również na sytuacji finansowej samorządu – potrzeby są duże, możliwości realizacji dużo mniejsze, więc trzeba wybierać między rzeczami bardziej koniecznymi a mniej koniecznymi. Takie trudne - a wręcz bolesne - wybory zawsze łączą się z niezadowoleniem, zarówno mieszkańców miasta, jak i samorządowców. Oczywiście staraliśmy się reagować na indywidualne zgłoszenia mieszkańców – a to jakaś mała dziurka w chodniku lub ulicy, a to poprawa nawierzchni. Takie zadania może nie są spektakularne, ale bardzo często te problemy denerwują ludzi, dlatego zawsze próbowaliśmy to rozwiązać. Jedyne ograniczenia w takim przypadku to finanse miasta.
W finansach największy problem to przede wszystkim spłata kredytów, które zaciągnięte były jeszcze w okresie 2008-2010, to było potężne wyzwanie dla naszego budżetu miejskiego. Jak udało nam się z tego wybrnąć? Otóż zrestrukturyzowaliśmy to zadłużenie poprzez konsolidację kredytu, czyli w jednym banku wzięliśmy kredyt pozwalający spłacić wszystkie pozostałe zaciągnięte w innych bankach, przy dłuższym okresie spłat. Dzięki temu mogliśmy w 2014 roku złożyć budżet, który jest proinwestycyjny i spełnia nowe standardy stawiane przed samorządami. Tym samym zapewniliśmy środki na wkład własny do społecznie oczekiwanych zadań, które z dofinansowaniem z Unii Europejskiej będziemy mogli realizować w nowym okresie programowania. Kolejny problem zauważalny w mieście, to coś z czym zmagają się również nasi sąsiedzi – depopulacja miasta, spadająca liczba mieszkańców. Wiąże się to z mniejszą liczbą urodzeń, ale także z migracją zewnętrzną i wewnętrzną – za granicę i do większych ośrodków miejskich. To odbija się na życiu gospodarczym i społecznym miasta bezpośrednio w finansach widoczne jest zaś w edukacji, gdzie maleje liczba uczniów. Nakłady siłą rzeczy, muszą się wtedy zwiększać.
* Oświata to już temat społeczny. Mówiąc o 2013 roku z perspektywy samorządu mamy na myśli nie tylko inwestycje i finanse?
- Myślę, że naszym osiągnięciem, między innymi tego roku, jest poszerzanie komunikacji społecznej w mieście. Bardzo dużo informujemy – począwszy od bieżących komunikatów o zagrożeniach meteorologicznych, skończywszy na relacjach z wydarzeń, w których biorą udział mali i duzi lubanianie. Wykorzystujemy do maksimum naszą stronę internetową, system powiadamiania sms, współpracujemy z mediami, jesteśmy na portalach społecznościowych, dużo mówimy i dużo się o nas mówi na lubańskich stronach i forach. Stworzenie sprawnej, oficjalnej strony miasta bardzo ożywiło lubański Internet, powstały nowe miejsca komunikacji. Tymi samymi kanałami, którymi my informujemy, otrzymujemy mnóstwo informacji zwrotnych i wsłuchujemy się w głosy mieszkańców, nieraz bardzo krytyczne. Można odnieść wrażenie, że w Lubaniu nigdy jeszcze nie było tylu osób, którym zależy na tym mieście, jego losach, jego przyszłości, teraz te wszystkie osoby mogą być słyszalne. Jak przy każdej nowej sytuacji, nie obywa się bez tarć i sielankowo nie jest, ale twórczo – owszem - bywa i chyba o to w tym chodzi, jak na przykład przy Dniach Lubania, które mają wciąż otwartą formułę i tak na przykład wiemy już, że lubanianie bardzo polubili imprezy historyczne i rodzinne, ale muzyki chcieliby więcej, wrócimy zatem do dwudniowej LAWY, pozostawiając w programie sprawdzone nowości. Dobrą wiadomością jest to, że jednostki pozyskały znaczne środki zewnętrzne na organizację imprez. Miniony rok bowiem to nie tylko inwestycje w infrastrukturę, ale także nowe propozycje kulturalne, jak na przykład odbywająca się późnym wieczorem „Niezwykła przygoda z historią Lubania”, która miała wielkie powodzenie i na pewno będą co najmniej dwa podobne wydarzenia. Staramy się również doceniać sukcesy naszych artystów, sportowców, aktywistów. Bardzo cieszą także wspierane przez nas imprezy i wydarzenia organizowane przez aktywnych społecznie lubanian, w tym stowarzyszenia, organizacje, kluby sportowe, szkoły. Na to zawsze będzie miejsce.
* To wszystko o roku 2013, a co z kolejnym, czy jest już jakiś plan na 2014 i na dalszą przyszłość?
- Jeśli chodzi o przyszły rok, największa pula pieniędzy to środki na infrastrukturę drogową. Nie przypadkiem wybraliśmy to jako główny cel inwestycyjny roku 2014 – na to zwracali uwagę mieszkańcy Lubania, bezpośrednio podczas spotkań, poprzez radnych, a nawet głosy na forach internetowych czy wręcz tak zwaną „pocztą pantoflową”. Zgodnie z nimi – i zgodnie z prawdą – są w mieście dzielnice i ulice, które do tej pory porządnej nawierzchni nie miały wcale, między innymi nowo powstałe osiedla, tzw. „Oficerska 2” lub nie były remontowane od czasów powojennych – mówimy tu o okolicach Kamiennej Góry. W przyszłym roku chcemy wydać na ten cel ponad 4 mln złotych. Wiem że nie uda się zrealizować wszystkich marzeń mieszkańców co do naprawy czy remontów dróg, ale suma ta pozwoli znacząco poprawić stan dróg w naszym mieście. Planujemy również dofinansować działania LPWiK na Uniegoszczy, w tym zainwestować w hydranty, ponieważ niestety zdarzenia losowe pokazują, że długoletnie zaniedbania utrudniają pracę strażakom. Musimy dokonać inwentaryzacji tych urządzeń, przyjrzeć się ich obecnemu stanowi i doprowadzić w efekcie do sytuacji, w której na każdej ulicy będzie stał sprawny hydrant. Z kolei społecznie i kulturalnie rok upłynie pod znakiem rewitalizacji centrum Lubania – w ramach projektu systemowego, na który Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej wraz z partnerami pozyskał prawie 500 tys. zł będzie zorganizowany szereg imprez i przedsięwzięć dla dużych i małych. [o czym szczegółowo pisaliśmy w poprzednim numerze ZL]
* W kuluarach mówi się, że LPWiK będzie miał także co robić na Esperantystów i że nie jest to bagatelna sprawa.
- Mam nadzieję, że początek roku przyniesie nam pewną niespodziankę inwestycyjną. Jeżeli tylko przetarg na teren przy ulicy Esperantystów zostanie rozstrzygnięty tak jak to sobie wyobrażamy i zostanie on kupiony pod lokalne przedsiębiorstwa, to w ramach pomocy ze strony samorządu ten teren uzbroimy, tak, żeby już od wiosny zaczęły się prace inwestycyjne. Oczywiście, poinformujemy o szczegółach, kiedy to się stanie, w tej chwili, widząc zainteresowanie przedsiębiorców, zagwarantowaliśmy środki na uzbrojenie terenu. Może to będzie impuls dla innych inwestorów. Jak do tej pory kłopot polegał na tym, że duzi inwestorzy żądali od nas dużych, płaskich obszarów pod inwestycję, my na tą chwilę takimi nie dysponujemy, ogranicza nas plan zagospodarowania przestrzennego i konfiguracja terenów w samym mieście. Z kolei otoczeni jesteśmy z każdej strony terenami sąsiednich gmin wiejskich i wiejsko-miejskich i to tam znajdują się miejsca nadające się na potencjalne inwestycje. Na szczęście perspektywy rozwoju miast nie opierają się wyłącznie o wizję wielkich inwestorów otwierających hale produkcyjne.
* Jest jakaś alternatywa?
- Każdy włodarz ma wizję docelową miejscowości, w której przychodzi mu pełnić rolę gospodarza. Moja wizja jest spójna z powstającą właśnie nową strategią rozwoju Lubania na lata 2014-2024, wypracowywaną przez ponad stu ludzi. Na pewno chciałbym miasta przyjaznego mieszkańcom w każdym wieku, ale też przede wszystkim miasta będącego prężnym centrum nie tylko powiatu, ale i regionu. Wiem, że to są ogólniki, co do szczegółów – bardzo zależy nam na ożywieniu Kamiennej Góry, mamy plany, które z perspektywy roku 2013 mogą wydawać się szalone, ale w tym szaleństwie jest metoda. Potrzebujemy magnesu na turystów i właśnie na Kamiennej Górze, od zawsze wzbudzającej zachwyt przyjezdnych, jest na niego miejsce a celem jest danie szansy lokalnym przedsiębiorcom.
(ŁCR)
Z dnia: 2014-01-09, Przypisany do: Nr 1(480)