18 grudnia w siedzibie WTZ odbyła się uroczystość wręczenia nagrody głównej konkursu – czeku na 12 tysięcy zł. Wzięli w niej udział przedstawiciele Taurona, burmistrz Arkadiusz Słowiński, wicestarosta Konrad Rowiński, prezes TPD Małgorzata Grzesiak oraz oczywiście kadra i uczestnicy WTZ.
- Na początku nie bardzo wierzyliśmy, że uda nam się znaleźć w czołówce, a co dopiero wygrać cały konkurs – mówi dyrektor WTZ Irena Jarmolińska. – Ale dzięki naszym uczestnikom, ich rodzinom i wszystkim naszym przyjaciołom, przedsięwzięcie zakończyło się sukcesem. Za to wszystkim dziękuję.
Konkurs trwał od 7 października do 15 grudnia 2013 a swoim zasięgiem obejmował całą Polskę. Jego zasady były proste i miały formę gry. Uczestnicy – a było ich 33502 - przez 10 tygodni brali udział w rywalizacji polegającej na rozkręceniu elektrycznych wiatraków za pośrednictwem strony www.konkurs.tauron-pe.pl oraz aplikacji na fanpage’u Tauron Polska Energia, produkując jednocześnie wirtualny prąd. Przed przystąpieniem do rywalizacji uczestnicy konkursu wybierali miasto na rzecz którego chcą zbierać punktu w grze a w każdym mieście wytypowana była jedna organizacja pozarządowa, która przy ewentualnym zwycięstwie danego miasta miała otrzymać nagrodę pieniężną. Wybierane one były przez organizatora, na podstawie rekomendacji uzyskiwanych bezpośrednio w gminach. Punkty zbierano dla 745 miast. Gracze w nagrodę za udział otrzymali smartfony HTC One o wartości 2399zł i Tablety Samsung Galaxy o wartości 740 zł, zaś dla miast i organizacji przewidziano nagrody pieniężne – I miejsce 12 tysięcy złotych, II. 5 tysięcy i III. 3 tysiące złotych. Ostatecznie, po zaciętej rywalizacji zwycięzcami zostali: I miejsce Lubań – Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, II Zawidów – Stowarzyszenie „Zielone Ludki” i III Oświęcim – Stowarzyszenie „Szansa”. Gracze łącznie wyprodukowali 10021.22 kWh a najaktywniejszymi miastami były: Lubań - 1231.58 kWh, Zawidów - 820.437 kWh, Oświęcim 620.954 kWh, Wrocław 454.391 kWh. Najwięcej prądu na rzecz WTZ wykręcił mieszkaniec Lubania Wojciech Nowik, który uznał, że trzeba było tak zrobić. Chciał w ten sposób pomóc podopiecznym placówki. Dzisiaj czuje satysfakcję.
(tk)
Z dnia: 2014-01-09, Przypisany do: Nr 1(480)